16 Instynkt

209 10 0
                                    

Skakali pomiędzy drzewami, kierując się na północ, dziewczyna była z siebie zadowolona bo miała rację, nic nie załatwił w tym barze, a ona dowiedziała dowiedziała się i zlikwidowała problem sama. Kakazu był tak wściekły, że nie zwracał uwagi na swojego partnera,  biegł przed siebie. Musiała zlikwidować problem, no i oczywiście zarobić na tym, był tylko jeden plus w tej historii, a mianowicie głowa ich byłego informatora była trochę warta, i miał nadzieje, że zarobi na głowie jego szefa, jeśli zarobi to będzie zadowolony. Hindan natomiast był obrażony na dziewczynę, oszukała go i do tego ośmieszyła, jak mogła go nie zaprosić na taką demolkę, na zabijanie. No jak? Chociaż jakaś nić sprawiła, ze cieszy się, że ona jest z nim w drużynie, ponieważ ateista/materialista choć trochę się uspokoi i nie będzie marudził, że nic nie zarobił. Tylko zastanawiał się dlaczego ona nie uciekła? No dlaczego? Było to wiadome od początku, że ona nie che być w ich organizacji, a więc czemu nie uciekła kiedy miała do tego okazje? Coś mu tu śmierdzi, i choć ludzie uważają go za idiotę i niemyślącego kretyna, to on nim nie jest, on gdyby był śmiertelny i został by zmuszony do współpracy z bandą kryminalistów w brew swojej woli, to dawno by uciekła, przy lepszej okazji, nie zastanawiał się nad tym za bardzo. Chociaż.... Jego umysł pracował na największych obrotach analizując, aż w końcu wykombinował najmniej realny scenariusz, ale dziś dziewczyna udowodniła mu, że ona nie trzyma się schematu, a więc jeśli to prawda to oni wszyscy nawet tego nie zauważą. Będą dla niej jak marionetki, nie podoba mu się to, ale też oczywiście jest druga opcja, za bardzo się bała aby uciec...
Byli już blisko, celu wiedziała o tym, jej nos jest w stanie wytropić osobę z trzech mil, a jak ściągnie maskę, nikt jej nie ucieknie. Była idealną łowcą, ale cóż się dziwić jeśli jest się tak wychowany, od małego miała wpajane, że ludzie z jej klanu nie pozwalają uciec ludziom których akurat ścigają.  Dziewczyna zadziałała instynktownie, chwyciła igłę i rzuciła ją w kierunku polany, gdzie znajdował się i cel. Mężczyzna odskoczył w ostatnim momencie, igła trafiła by go prosto w czoło, a z taką siłą przebiła by jego czoło jak kartkę papieru, stanął w pozycji do ataku i rozglądał się z kont został wyprowadzony atak, ale nic nie mógł zobaczyć, nic nie wyczuwał. 


Kakazu i Hindan stanęli w odpowiedniej odległości, a by ich ofiara ich nie wyczuła, ustalili, że to dziewczyna się nim zajmie, obydwoje chcieli zobaczyć  co potrafi. Intrygowała ich obydwóch, choć też irytowała ich, Kakazu uważał, że oni nie potrzebowali nowego informatora, bo uwarzał, że Ichigo i nie zdradzi, ale teraz uważał, że dziewczyna może się przydać, już im udowodniła, że działa szybko i sprawnie, ale teraz musi udowodnić im, że potrafi się bić. Przyglądali jej się z zaciekawieniem, jej osoba zmieniła się, atmosfera wokół niej uległa zmianie, mieli wrażenie, że  patrzą na dzikie zerze, jej ruch stały się bardziej dzikie i dynamiczne, ale nie straciły swojej lekkości i zwinności, właśnie przeskakiwała na drugą gałęzi, jej ciało wygięło się do tyłu sprawiając, że  przewróciła się w tył zanim dotknęła gałęzi, przykucnęła na gałęzi a jej czarny ogon delikatne się poruszał. Dziewczyna znajdowała się jakieś 20 m przed celem, jej włosy zostały szybko spięte zanim wyruszyli z wioski, teraz były związane w dużego koka, który rozwalił się podczas podróży. Jej myśli skupiały się tylko na celu, który desperacko próbował znaleźć ją, wyciszyła swoją chakre do minimum i choć jej towarzysze widzieli ją, bo im na to pozwoliła, nie wyczuwali jej chakry, tak jakby jej nie miała. Ayume zeskoczyła na ziemie bezszelestnie i powoli zbliżała się do swojej ofiary, jej taktyka była prosta, ale wiedziała, że może wyjść coś nie tak, dlatego w głowie miała opracowane siedem alternatywnych wyjść, ale oczywiście dla niej alternatywnych, nie zamierzała przegrać, a ni pozwolić mu uciec, ale coś jej nie pasowało w jego zachowaniu, z tego co wyciągała z byłego informatora brzasku, on powinien być straszny i nie zwyciężony, wiedziała, że mężczyzna jej nie okłamał, słyszała bicie jego serca. W jej głowie powstał szybko doskonały plan, który zamierzała od razu wcielić w życie. 

BezlitosnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz