✨Prologue✨

2.4K 118 152
                                    

Książka pt. "Just help me" będzie opowiadać o dwójce nastolatków.

Nie żyli oni w zupełnie odległych światach, nie wiodli skrajnie różnego trybu życia.

Obaj byli zwyczajni.

Każdy z nich inny na swój sposób. Jednak ciągle zwyczajny. To trochę paradoksalne, ale prawdziwe.

Louis nigdy nie był typem nastolatka, który lubił przebywać w tłumie ludzi. Miał swoją grupkę znajomych i przyjaciół, w których towarzystwie czuł się dobrze.

W szkole nie był bardzo popularny.

Grał w szkolnej drużynie footballa, ale nie był typem bezmózgiego idioty, który był kapitanem szkolnej drużyny i myślał, że jest panem świata.

On był inny.

I być może właśnie tak został wychowany przez swoją mamę, której od ponad trzech lat już z nim nie ma.

A może to właśnie jej śmierć tak go zmieniła.

Tego nie wie nikt, a odpowiedzi na to pytanie można się tylko domyślać.

Harry miał raczej niewielu znajomych. Swoje kontakty z ludźmi ograniczał do minimum, ale sam nie nazwałby siebie aspołecznym.

Miał co prawda jednego dobrego kumpla, nigdy do końca nie wiedział czy może nazywać się jego przyjacielem.

Twierdził raczej, że nie zasługuje na jego przyjaźń, mimo że to nie była prawda.

Jak każdy nastolatek miał pasję.

I nie były to książki, jak wielu z was mogłoby przypuszczać. Harry nie pisał wierszy, nie umiał też rysować.

Sam uważał siebie za kogoś totalnie bez talentów.

Ale jednak osoby, które chłopak dopuścił do siebie bliżej i kiedykolwiek nawet przypadkiem słyszały one jak nuci coś pod nosem.

Wiedzieli, że Harry potrafił śpiewać.

Jego głos był niczym piórko muskające blade policzki.
Jego głos był lekki.
I chyba to podobało się innym najbardziej.

Mimo tak wspaniałego talentu i wspaniałych bliskich Harry miał problem.

Problem ten nie był widoczny gołym okiem, ponieważ siedział w jego wnętrzu.

Styles być może zaliczał się do grupy normalnych nastolatków. Miał przecież oczy, nos, ręce i nogi - jak prawie każdy człowiek. A przynajmniej sam tak argumentował swoją przeciętność.

To właśnie było ciężkie.

Jego problemu nie można bylo dostrzec gołym okiem. Właściwie nawet gdybyśmy lepiej się przyjrzeli nie zdołalibyśmy go ujrzeć.

Harry miał wrażenie, ze jest zniszczony. Czuł jakby każda chwila w jego życiu nie miała sensu, a on sam był wręcz zmuszony do prowadzenia takiego życia. Chłopak miewał tez czasem wrażenie ze jest samotny. I może to było tylko urojenie, które z jakiegoś błahego powodu powstało w jego głowie. Przecież jego rodzice byli wspaniali i poświęcali mu dużo swojej uwagi. Jego wcześniej wspominany już kolega - Niall także starał się jak mógł, żeby Harry mógł dzielić z nim wolny czas.

Jednak nie trzeba być sam, żeby być samotny.

Bywały dni kiedy Harry budził się w nocy z krzykiem, lub płaczem, a przecież w jego życiu nigdy nie wydarzyło się coś, co w jakiś sposób mogło odbić się na jego psychice. Prawdą było też, że zielonooki nie umiał radzić sobie z tym otaczającym go ze wszystkich stron uczuciem beznadziei.

Nie dawał sobie rady.

Czasami zwyczajnie włożył do ust papierosa i go palił - to dawało mu upragniony spokój.
Jednak często jeden papieros w niczym mu nie pomagał.

Harry robił sobie krzywdę, żeby poczuć cokolwiek innego niż bezsens. Chciał czuć ból, żeby mieć świadomość, że ciagle jest w stanie coś czuć. Harry nie był dokładnie taki sam jak każdy chłopak w jego wieku.

On był inny.

I tak to właśnie było.
Obojga z nich nie łączyło zupełnie nic.
Louis nawet nie znał imienia chłopaka o szmaragdowych oczach. Właściwie.. Widział go na oczy tylko kilka razy.

Mimo tego dosyć ważnego faktu, z powodu totalnego rozbicia i okropnie złego samopoczucia Harry podejmuje decyzję.
Decyzję, która zaważyła na biegu dalszego ciągu tej historii.

Nieznany: Po prostu mi pomóż..

💙💚💙💚

Tak wiec oto prolog. Trzeba przyznać, ze to chyba najdłuższy prolog jaki zamieściłam😂

Ale dziś walentynki, a więc cieszmy się i radujmy😂 Każdym szczęśliwie zakochanym życzę najlepszego❤️ A ja lecę na moja walentynkowa randkę z Zayem, a później na prywatny koncert 1D😂💕

Z tym fanfiction zamierzam wystartować pierwszego marca, jeśli uda mi się ogarnąć coś wcześniej to będzie suprajs😅😆

Zapraszam na to jak i inne moje ff!

Mnóstwo walentynkowych całusków❤️😘

Ney21_🍷

💚💙💚💙

„Just help me" • larry ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz