Harry
Włożyłem słuchawki do uszu i ruszyłem w drogę powrotną do domu. Dzisiejszy dzień można było podsumować jednym słowem; beznadziejny.Z resztą.. Dokladkie taki jak każdy inny.
Idąc chodnikiem zauważyłem Louisa rozmawiającego z przyjaciółmi przy bramie do szkoły. Byłem ciekaw o czym rozmawiali. Właściwie.. zawsze ciekawiło mnie o czym mogą rozmawiać chłopcy ze szkolnej drużyny. Przecież oni tak naprawdę rządzą w szkole, a przynajmniej powinni rządzić. Wiecie.. oni cheerleaderki i wielka popularność. Przynajmniej tak jest to zawsze przedstawiane w filmach,
Byłem ciekaw jacy oni są.
I może przekonałbym się o tym, gdybym umiał grać w football. Wtedy wszystko byłoby prostsze. Dołączyłbym do drużyny, miałbym z nimi treningi, byłbym postrzegany jako ktoś zupełnie inny niż teraz.. Mógłbym prawie całe popołudnia spędzać czas w pobliżu Louisa..
Stop, tego ostatniego nie było.
Miałbym cały zestaw ubrań z białym, lub czarnym logiem 1D na każdej pojedynczej rzeczy. I tak cudem załapałem się na bluzę, która teraz jest określana mianem mojej ulubionej.
Właściwie miałem ją tylko i wyłącznie dzięki mojej siostrze, a dokładniej dzięki jej chłopakowi, który też jest w składzie One Direction.Cóż.. Musiałem się pogodzić z tym, że nigdy nie będę jak oni.
Podobno każdy ma w życiu jakiś cel, a skoro mój jest tak beznadziejny to i tak nic nie mogę na to poradzić.
***
Przekraczając próg domu wybuchłem płaczem.
Nie wiem dlaczego, zrobiłem to tak po prostu.
Przykucnąłem i schowałem twarz w dłoniach. Niedługo później zacząłem się zanosić płaczem ciągle nie mając najmniejszego powodu, żeby płakać.-Harry? - usłyszałem z góry.
Przecież miało jej nie być.
Cholera jasna.Szybko podniosłem się do pionu i przetarłem dłonią twarz. Głośno odetchnąłem starając się uspokoić.
Odwróciłem się plecami do schodów, żeby siostra nie mogła zobaczyć mojej zaczerwienionej od płaczu twarzy.
Wziąłem czajnik i nastawiłem wodę sam nie wiem na co.-Jak tam? - zapytała i usiadła na krześle stojącym przy stole tuż za mną.
-Okej - odparłem z chrypką. Odkaszlnąłem. - Okej.
-Też chcę kawy - powiedziała.
-Miałaś chyba pójść gdzieś z Enzo, nie? - zapytałem ciągle stojąc do niej plecami.
-Taa.. Ale wielki gwiazdor footballu ma trening. Właściwie.. - zacięła się. - Za dwadzieścia minut idę popatrzeć na ten ich trening, a później pójdziemy do kina.
-Dobrze - urwałem.
-Może chcesz pójść ze mną?
-Towarzyszyć ci na randce? - prychnąłem.
-Nie głupku, na treningu. I tak nie będę miała za bardzo z kim gadać, bo mało osób chodzi na te treningi.
-Co ja będę tam robił? Nie interesuję się piłką, dobrze o tym wiesz - westchnąłem.
-Przecież Louis gra w drużynie.
-I co z tego?! - nagle odwróciłem się w jej stronę.
-Wiem, że masz jego zdjęcie na tapecie.
-Nieprawda - burknąłem i pobiegłem po schodach na górę do swojego pokoju.
Chciałem wyjąć telefon z tylnej kieszeni spodni, bo zawsze go tam noszę, ale teraz go tam nie było.
Znów zbiegłem po schodach chcąc wziąć z blatu kuchennego swój telefon.
Gemma stała przed schodami i uśmiechała się chytrze w ręku trzymając mój pieprzony telefon.
Nacisnęła środkowy guzik i uniosła brew.Ja również uśmiechnąłem się zwycięsko i skinąłem głową na urządzenie. Dziewczyna zmarszczyła czoło i spojrzała na ekran blokady.
Wywrocila oczami widząc zdjęcie Biebera.Nie jestem takim idiotą, żeby ustawiać sobie zdjecie chłopaka, z którym mijam się na co dzień na ekran blokady.
Lou był na mojej tapecie dopiero po odblokowaniu komórki.
Tak wiem, mądre.-Oh spieprzaj Styles - dziewczyna wepchnęła mi telefon do kieszeni spodni. - Idziesz ze mną na ten trening?
-Nie - odparłem krótko i obróciłem się na pięcie, żeby wrócić do swojego pokoju.
Od razu po przekroczeniu progu mojej sypialni zdjąłem z siebie bluzę.
Uruchomiłem laptopa i włączyłem swoją ulubioną playliste na spotify.
Rzuciłem się na łóżko i głośno westchnąłem.- It's when you put me in the spotlight, when the sun, shines above. You wake up with the one you love, not you and me
It's when you put me in the spotlight. It's when you put me in the spotlight* - zamknąłem oczy i śpiewałem kolejne słowa piosenki.Drzwi do pokoju się otworzyły, a za nimi stanęła moja siostra. Szybko położyłem dłonie na kolanach, żeby dziewczyna nie dostrzegła moich nadgarstków, na których miałem sporo starych blizn.
-Nie miałaś wyjść? - zapytałem.
-Stwierdziłam, że chcę, żebyś poszedł ze mną.
-Kiedy ja nie chcę - jęknąłem.
-Ale ja chcę, ubieraj się.
-Wyjdź, zaraz zejdę.. - westchnąłem.
Dziewczyna wyszła, a ja ubrałem na siebie tę samą czerwoną bluzę, którą miałem dziś na sobie w szkole.Zszedłem po schodach.
-Chodźmy - uśmiechnęła się moja siostra przeczesując palcami moje włosy.
Wywróciłem oczami i założyłem na głowę czarną czapkę.✨✨✨
Dopiero drugi rozdział, a ja już czuję się bardzo przywiązana do tego ff😂Mam nadzieję, że nie zraziłam was tym rozdziałem do tego opka ;-;
Jeśli tak to przepraszam, ale będzie lepiej!Dziękuję za wszystko!
Ney21_❤* - Lil Peep "Spotlight"
CZYTASZ
„Just help me" • larry ✓
Fanfic💙#378 w fanfiction 02.05.18💚 #15 in #help #33 in paring Harry czuje się samotny. Właściwie.. On jest samotny. Dlatego też pewnego dnia postanawia wysłać jednego krótkiego SMSa, do chłopaka, który według niego może mu pomóc.. I tak zaczyna się ci...