23. Larry sounds pretty good.

1.3K 89 99
                                    

Harry
Od Lou:
Zerwałem z Danielle.

Patrzyłem na wyświetlacz telefonu i jeśli mam być szczery nie umiałem określić uczuć jakie mi towarzyszyły.

Byłem chyba w cholernym szoku.
Żadnego uczucia więcej nie umiałem nazwać.
Nie wiedziałem co odpisać.
Nie wiedziałem co powinienem odpisać.
Właściwie.. nie wiedziałem nawet czy w ogóle powinienem odpisywać.

Do Lou:
Na pewno się jeszcze pogodzicie i znów będziecie razem:)

Tak, dopiero gdy wysłałem wiadomość zrozumiałem, że powinienem był odpisać cokolwiek. Byle nie to co faktycznie napisałem.

Od Lou:
Nie chcę z nią być.

Otworzyłem szeroko oczy, czytając wiadomość.
Specjalnie uszczypnąłem się w rękę, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie śnię.

Najlepsze w tym wszystkim było to, że cholera właśnie nie śniłem.

***
Idąc do szkoły znów miałem mieszane uczucia.
Co jeśli znów zobaczę Louisa i Danielle razem?

Mimo słów chłopaka ciągle gdzieś w głowie miałem tę myśl..

-Głuchniesz Harry? - usłyszałem przez co gwałtownie obróciłem głowę w bok. - Spokojnie to nie atak terrorystyczny - zaśmiał się Louis. - To tylko ja.

-Jak się trzy.. - ugryzłem się w język.

Harry nie wiesz o zerwaniu z Danielle.
Nie. Wiesz.

-Jak się masz? - uśmiechnąłem się nerwowo chcąc jakoś wybrnąć z sytuacji.

-Dosyć dobrze - uniósł brwi w górę i wywinął dolną wargę. - Zważywszy, że już nie mam dziewczyny - wzruszył ramionami.
-Ojej co się stało?

Okay, to był przykład najgorszej gry aktorskiej z jaką miałem kiedykolwiek styczność.

-Długo by gadać - znów się uśmiechnął. - Lepiej mów co u ciebie? Będziesz na tym treningu? - zapytał patrząc na mnie proszącym wzrokiem.

-Mam inne wyjście? - zapytałem z nutką kpiny w głosie.

-Nie bardzo - westchnął udając smutek.

-To chyba będę - uśmiech zaczął pojawiać się na mojej twarzy.

-Chyba muszę grać lepiej niż zwykle - stwierdził. - Muszę się popisać - wybuchł śmiechem.

-Spróbowałbyś mi przynieść wstyd - poprawiłem włosy z wyższością i zaraz sam zacząłem się śmiać.

I śmialiśmy się dopóki koło nas nie przeszedł Niall.
Wtedy też z buzi Lou zniknął jakikolwiek cień uśmiechu, który jeszcze chwilę wcześniej był doskonale widoczny.
Chłopak spuścił głowę i nie odezwał się do mnie słowem. Między nami panowała cisza, którą przerwałem dopiero, gdy obaj staliśmy pod klasą, w której miałem mieć lekcje.

-Mam teraz matmę - wykrztusiłem. - Wiesz gdzie masz teraz lekcje Louis?

Niebieskooki pokręcił głową i po raz pierwszy od spotkania Nialla zwrócił na mnie swój wzrok.

-Masz zajęcia teatralne Lou - posłałem mu ciepły uśmiech. - Idź, bo się spóźnisz.. Znajdę cię na przerwie - ostatni raz uśmiechnąłem się w jego stronę.

***
Louis

Do Zielonooki:
Cieszę się, że wiem chociaż jaki masz kolor oczu😐
Prawda, że nie może się to równać z imieniem. Ale kolor oczu to zdecydowanie dobry początek😁

Od Zielonooki:
Zaraz będę musiał kończyć Louis:(
Ale napiszesz jeszcze wieczorem?

Do Zielonooki:
Dokładnie tak, jak codziennie😂
Muszę komuś życzyć dobrej nocy, nie uważasz?

Od Zielonooki:
Musisz!

Do Zielonooki:
Dokąd idziesz tak w ogóle?

Od Zielonooki:
Na taki mały spacer:))

Do Zielonooki:
Uważaj, bo będę szedł na trening i jeszcze cię wypatrzę w okolicy😂

Od Zielonooki:
Oczywiście, z odległości kilkuset metrów dostrzeżesz zielone oczy i będziesz wiedział, że to ja😂😂

Do Zielonooki:
Teraz ja zacznę się bawić w Sherlocka. Skoro ty jesteś stalkerem to ja będę Sherlockiem😂

Od Zielonooki:
Mogę być twoim Watsonem😂😂

Do Zielonooki:
Uważaj, bo zaczną nas shippować😱

Od Zielonooki:
W sumie Larry brzmi całkiem dobrze😂

Do Zielonooki:
Jak zrobiłeś Larry'ego z połączenia Sherlocka i Watsona?😂 Nietypowo nie powiem XD

Od Zielonooki:
Oj Louis chyba tracę zasięg.. Szzz.. szzz...

Do Zielonooki:
Wiesz, że piszemy SMS'y, prawda?

Od Zielonooki:
Wybacz, ale szzz.. są... Jakieś zakłócenia.. szzz.. szzzz...

Zacząłem się śmiać patrząc na komórkę.
Już drugi raz tego dnia szedłem tym samym chodnikiem w to samo miejsce.
Teraz przynajmniej spędzę trochę miłego czasu..

No.. Ale tylko jeśli w końcu przyjdzie na trening więcej osób..

Rozmawiałem z trenerem, który powiedział, że jeśli na treningach będzie nas tak mało to będzie szukał innej drużyny w szkole na rozgrywki.

Czyli innymi słowy One Direction po prostu przestanie istnieć..
Westchnąłem rozmyślając nad najlepszymi latami drużyny, nad czasem, który razem spędziliśmy.. aż w pewnym momencie na kogoś wpadłem.

___________________
Witajcie.
Wiem, że jestem bardzo późno, ale mam strasznie dużo nauki. Nie daje rady po prostu dodawać wcześniej💔
Dostałam ostatnio bardzo dużo złych ocen i teraz tylko uczę się i pisze poprawki.

Jutro piątek, więc na pewno dodam rozdziały do moich opowiadań.
Jeśli mi się to uda i wy będziecie chcieli to może pomyślę nad jakimś maratonem😏

Przepraszam za te wszystkie utrudnienia.
Po prostu szkoła ssie.
Dziękuję za przeczytanie!❤
Dobranoc❤
Natalia
aka Ney21_❤

Błędy poprawię jutro❌

„Just help me" • larry ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz