6. He loves her as he will never love me.

1.4K 95 81
                                    

Louis
Rozmawiałem ze Stanem. Okazało się, że to nie on wczoraj do mnie napisał. Jego telefon jest zepsuty, więc nie miałby jak wysłać mi SMS'a.
Zrobiło mi się głupio kiedy się o tym dowiedziałem.

Mimo, że siedziałem na lekcji matematyki wyjąłem z kieszeni komórkę i wystukałem na klawiaturze wiadomość.

Do Nieznajomy:
Nie wiem o co ci wczoraj chodziło, ani kim jesteś
ale przepraszam, pomyliłem cię z kimś.

Zdziwiłem się, bo odpowiedź dostałem prawie natychmiast.

Nieznajomy:
Kim jest Stan?

Do Nieznajomy:
Mój idiotyczny znajomy.

Nieznajomy:
Okej

Do Nieznajomy:
Okej w każdym razie jeszcze raz sorry.

Nieznajomy:
W porządku.

Czułem się lepiej ze świadomością, że przeprosiłem nieznajomego.

-Pan Tomlinson ma chyba coś lepszego do roboty - usłyszałem głos pana od matematyki.

Przygryzłem wargę i schowałem telefon do kieszeni.

Wszystko jest lepsze niż matma.

Pomyślałem, ale nie odezwałem się.

Harry
Oparłem policzek na dłoni i zablokowałem telefon. Tego dnia nie widziałem jeszcze Louisa. Świadomość tego, że chłopak napisał do mnie wiadomość była aż niemożliwa.
Nie byłem szczesliwy z tego powodu. Powiedzialbym raczej, ze byłem zdziwiony, ale nic więcej.

Nie mogłem się cieszyć mając świadomość, że Lou ma dziewczynę, którą kocha tak, jak mnie nigdy nie będzie w stanie.

Ten czynnik mnie za bardzo niszczył. Nie dawałem rady o tym myśleć, bo zaraz miałem wrażenie, że wybuchne płaczem.

Lekcja się skończyła, a ja jak zwykle opuściłem klasę idąc za Danielle.

-Cześć - usłyszałem nad uchem. Spojrzałem w tamtą stronę i prawie zamarłem widząc Louisa.

-Cześć kochanie - odparła Danielle, chłopak objął ją ramieniem.

Głośno westchnąłem i poszedłem na kanapy do  centrum szkoły.
Przechyliłem głowę do tyłu i wziąłem głęboki oddech. Miałem mieć teraz pieprzone wychowanie fizyczne, czyli przedmiot, którego nie znoszę.

Zważywszy, że w szkole były cztery ostatnie klasy, a WF mieli osobno chlopcy i dziewczyny to zawsze WF mieliśmy polaczony z inną klasą.

Tego dnia czekał mnie WF z klasą 3A, czyli tą, w której jest Louis, Zayn i Liam.

Mogło być lepiej?
Wyczujcie sarkazm..

***
Wszedłem do łazienki i zmieniłem szary sweter i rurki na białą bluzkę z długim rękawem i dresy.
Westchnąłem idąc na salę gimnastyczną.

-Rozgrzewamy się - powiedział od razu nauczyciel. - Trzy kółeczka dookoła sali - oznajmił i wszyscy, włącznie ze mną zaczęli biec.

Kiedy wszyscy kończyli trzecie okrążenie dowiedzieliśmy się, że tego dnia będziemy grać w siatkówkę.
Kolejny szczyt moich marzeń.

Właściwie większość chłopaków się sprzeciwiała, ale ja wiedziałem, że nauczyciel i tak nie zmieni swojego pomysłu.

Ostatecznie zostaliśmy podzieleni na cztery drużyny i zaczęliśmy grać.

Pierwszy mecz miała zagrać drużyna, w której byłem ja i drużyna, w której był kolega Louisa - Zayn.

Gra szła sprawnie, 13:11 dla nas, dobry początek.
Piłka leciała prosto w moje ręce. Odbiłem ją i automatycznie na moją twarz wpełzł grymas.
Cały nadgarstek zaczął mnie boleć, mimo że Nie  odbiłem piłki mocno.

Zszedłem z bojska i podszedłem do nauczyciela.

-Mogę wyjść do toalety? - prawie syknąłem.

-Wracaj zaraz - odparł, a ja natychmiast wybieglem z sali.
W łazience znalazłem się zaraz później. Podciągnąłem rękaw koszulki i przekląłem pod nosem widząc, że bandaż przemokł od czerwonej cieszy.
Co za tym szło bluzka, którą miałem na sobie rozniez ubrudzila się od krwi.

Westchnąłem i znów spuściłem rękaw. Wróciłem na salę.

-Proszę pana, bo źle się czuję - powiedziałem zaplatajac rece za plecami. - Mogę usiąść?

-Chcesz iść do pielęgniarki?

-Nie, wystarczy, że usiade - ulozylem usta w linię.

-Siadaj.

Kiwnalem głowa i usiadłem na podłodze w bramce do piłki nożnej.
Nie chciałem siadać na ławce, bo musiałbym siedzieć koło Tomlinsona.
A uwierzcie, że to była ostatnia rzecz, której chciałem.

***
Od Lou:
Właściwie to.. w czym miałem ci pomóc?

Otworzyłem szerzej oczy czytając wiadomość.
Przygryzłem wnętrze policzka.

Do Lou:
W niczym. Byłem pijany i koledzy robili
sobie żarty. Przepraszam za nich i ogółem za wszystko.

Westchnąłem. Zdawałem sobie sprawę, że nie taki był mój cel, kiedy postanowiłem napisać do Louisa wiadomość. Ale nie chciałem mieszać w jego życiu. On nie był osobą, taką jak ja.
Wydawał się szczęśliwy..
Po co to niszczyć?

Od Lou:
Wszystko?

Do Lou:
Zabrałem ci trochę czasu..

Kończyłem wiązać buta i chciałem wyjść ze szkoły.
Telefon, który miałem w tylnej kieszeni spodni znów zawibrował.

Od Lou:
Oh przestań😁 Nie ma sprawy, to nawet ciekawe
tak pisać z nieznajomym😊

Uśmiechnąłem się lekko do siebie. Jednak wszystko się zmieniło, kiedy zobaczyłem szatyna obejmującego talię Danielle.

Jakim cudem za każdym razem na nich wpadam?


😊😄😊
Wiadomości wiadomości ojoj
Dziś na moim profilu pojawi się nowe ff "Far away" Serdecznie zapraszam!

Dziękuję za przeczytanie😁
Ney21_❤

„Just help me" • larry ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz