18. Self-pity.

1.3K 84 124
                                    

Upewnij się, że przeczytałeś poprzedni rozdział💕
Enojy✨

Harry
-A teraz pokaż mi ręce - wystawiła dłoń w moją stronę, chcąc złapać jedną z moich rąk. Natychmiast schowałem je za sobą. 

-Niby czemu? - syknąłem.

-Czyli to prawda - powiedziała cicho jakby z wyrzutem. - Co się z tobą dzieje? 

-Nic się nie dzieje! Ktoś nagadał ci bzdur, a ty w nie wierzysz!

-To pokaż mi te pieprzone ręce! - głos jej się załamał. Odwróciłem się do niej plecami.
Nie miałem odwagi spojrzeć na nią po raz kolejny.
Zupełnie znienacka dziewczyna na siłę pociągnęła moją rękę, żeby ją złapać.

Kiedy było już za późno, a moje wyrywanie się zaczęło tylko pogarszać sprawę, odpuściłem.
Dziewczyna podwinęła odrobinę jeden z rękawów mojej bluzy.

-To jest to twoje 'nic się nie dzieje'? - odwinęła do końca bandaż. Przejechała palcem po starych bliznach i tych kilku, które były świeże. Po chwili westchnęła i spojrzała na moją twarz, mimo że ja cały czas nie chciałem patrzeć w jej oczy. - To jest 'nic'?!

W końcu udało mi się wyrwać rękę z jej uścisku.
Pożerały mnie wyrzuty sumienia. Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza, którą natychmiast wytarłem.
Zacząłem nerwowo kręcić głową.

-Uspokój się do cholery - złapała mnie za ramiona. - Harry nie poznaję cię.

-Błagam cię daj mi spokój - mój ton był błagalny.
Czułem się fatalnie sam ze sobą.
Dodatkowa obecność Gemmy tylko pogarszała ten, już i tak wystarczająco, beznadziejny stan.

Odsunąłem się od niej i przejechałem dłonią po włosach.

-Trzęsiesz się Harry - powiedziała zmartwiona i objęła mnie ramieniem.
Zapomniałem o oparzeniu na ręku, które zrobiłem sobie ostatnio i też objąłem dziewczynę.

-Stop - siostra złapała mnie kluczowo za rękę i z szeroko otwartymi oczami zeskanowała ją od łokcia aż po nadgarstek.
Dolna warga znów zaczęła mi się trzęść.

-Czym ty kurwa.. - przymrużyła oczy. - To jest dla mnie za wiele.. Masz coś na swoje usprawiedliwienie, czy od razu mam iść do mamy? - zapytała z głośnym westchnięciem opierając ramię o półkę na książki.

-Nie.. - zamknąłem oczy. - Nie idź do niej, proszę..

-Czy ty się w ogole słyszysz?! - wybuchła. - Tniesz się, parzysz, Bóg wie co jeszcze! Boże Harry co się z tobą stało.. - położyła dłoń na czole.

Zacisnąłem mocno szczękę.
Ona nigdy nie powinna się o tym dowiedzieć. Nigdy.

-Czy to co robisz ma jakiś związek z Louisem? - zapytała, a ja zagryzłem mocno wargę.
Chciało mi się płakać.
Tak bardzo chciało mi się płakać.

Nie chciałem o nic obwiniać Louisa. Nic, a NIC nie było jego winą.
Wiedziałem, że Gemma zrobi mu jakąś jazdę jeśli szybko nie zaprzecze.

-Nie - patrzyłem na swoje stopy i blagalem w myślach, żeby moja siostra w końcu dała mi spokój i wyszła z mojego pokoju.

-Więc powiedz mi dlaczego Harry? Czegoś ci brakuje? Jesteś nieszczęśliwy? Przecież masz wszystko.. - westchnęła. - Ludzie na świecie mają dużo gorsze problemy, nie użalaj się nad sobą w taki sposób.

I chyba te słowa zabolały mnie najbardziej.
Tok myślenia ludzi jest okropny.
Każdy człowiek ma pieprzone prawo do posiadania problemów. Każdy ma takie samo jebane prawo do ich rozwiązywania tak, jak chce.

Dzieci w Afryce głodują, gdzieś na świecie są wojny.. Dlatego ja już nie mogę mieć swoich problemów?
Takie postrzeganie świata jest tak cholernie durne i okropne. Nie można nazwać egoizmem posiadania swoich wlasnych zmartwień.

Inni mają gorzej od ciebie, zawsze wszyscy inni mają gorzej.
To jest chyba najgłupszy argument.
Może ja przeżywam swój własny, maleńki koniec świata?

Zwróćmy uwagę, że gdyby faktycznie wszystkie takie problemy były tylko użalaniem się nad sobą na świecie nikt nigdy nie popełniłby samobójstwa.
Nie byłoby depresji, samookaleczania.

Ale to wszystko jest obecne w naszej rzeczywistości.

Więc nazywajcie to sobie tylko użalaniem się nad sobą, ale to wy będziecie się naprawdę nad sobą użalać, gdy jakaś osoba z waszego otoczenia, ktoś dla was ważny tak po prostu zniknie.

Ale dla ciebie to ciągle będzie tylko użalanie się..

Louis
Napisałem już ze sto wiadomości do Gemmy. Obawiałem się czego dowie się dziewczyna.
Co jeśli naprawdę Harry coś sobie robi? Jak mu pomóc?

Mimo, że mogłem napisać do jednego z bliskich przyjaciół o moich zmartwieniach. Jednak wyjąłem z kieszeni komórkę i napisałem wiadomość do chłopaka, którego praktycznie nie znałem.

Do Śmieszek:
Stres mnie zżera.

Jednak długo nie otrzymałem odpowiedzi.

Do Śmieszek:
Harry ma chyba problem.
Jego siostra miała się dowiedzieć co sie dzieje, ale nie mam od niej żadnych informacji. Boję się przez to jeszcze bardziej.

____________
A więc tak..
Rozdział miał być wczoraj, miałam nawet połowę napisaną. Ale, że tak powiem miałam chwilowe załamanie dosyć hardkorowe bym powiedziała.
Po prostu nie miałam głowy, żeby skończyć ten rozdział i w ogóle nie miałam już głowy na nic.

Bardzo was przepraszam, że nie udało mi się dodać tego wczoraj💕

Poza tym chciałam wam życzyć wesołych i radosnych świąt❤
W trakcie przerwy świątecznej rozdziały będą pojawiały się normalnie. W razie jakichś zmian będę was informować.

Dziękuję za #936 miejsce w ff to dla mnie dużo znaczy❤
Natalia, Ney21_✨


„Just help me" • larry ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz