Camila chce, żebym zeszła na zawał🔥 Czemu ona jest taka cudowna?😍
Camila POV
Słyszę dzwonek telefonu, otwieram oczy. Wyciągam rękę po urządzenie, na wyświetlaczu widnieje imię mojej przyjaciółki.
-Tak?-
-Lauren jest na komisariacie- mówi od razu.
-Co?! Dlaczego?- pytam zaniepokojona.
-Rano wpadli do jej mieszkania i ją zabrali. Normani poprosiła, abym Cię powiadomiła-
-Muszę do niej jechać- mówię.
-Mila to nie jest dobry pomysł-
-Ale ja muszę- zaczynam płakać.
-Uspokój się, Normani jest z nią.
-Wiesz może dlaczego się tam znalazła?- pytam ocierając łzy.
-Nie mam pojęcia. Policja nic nie mówiła-
-Dzięki za informację-
-Widzimy się w szkole-
-Pa- rozłączam się.
***
Tata zawiózł mnie do szkoły. Od razu zauważyłam Dinah stojąca przy parkingu.
-Część tato- pożegnałam się z mężczyzną. Tata otworzył drzwi, abym mogła wyjechać z samochodu.
-Normani do Ciebie dzwoniła?- pytam podjeżdżając do blondynki.
-Nie, wszystko będzie dobrze- Dinah położyła dłoń na moim ramieniu. Powoli ruszyliśmy do budynku.
***
Siedziałyśmy na lekcji fizyki. Dinah wyjęła swój telefon.
-Normani napisała- oznajmiła.
-Pokaż- dziewczyna podała mi telefon.
Od: Mani😈
Sytuacja opanowana, Alexa przyjechała.
-Kim jest Alexa?- szepcze blondynka.
-Wiem tylko tyle, że Lauren z nią mieszka. Lo mówiła też, że Alexa wyciągnęła ją z jakiegoś bagna- oddaje dziewczynie telefon.
-Miejmy nadzieję, że to nic poważnego- mówi chowając telefon.
-Miejmy nadziej- powtarzam pod nosem.
"Muszę wiedzieć, dlaczego Lo jest w areszcie"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A wy jak myślicie, jaki jest powód zatrzymania Lauren?
Dzisiaj krótki, za co bardzo przepraszam🙏 Po prostu mam jakąś blokadę twórczą i ciężko mi pisać rozdziały😩
Jeśli pod tym rozdziałem będzie dużo komentarzy, postaram się, aby kolejny rozdział był dużo dłuższy 😊
CZYTASZ
Your Dreams || Camren PL
FanfictionLauren - typowa Bad Girl, często wdaje się w bójki i sprowadza na siebie mnóstwo problemów. Nienawidzi znęcania się nad słabszymi, więc przy każdej możliwej okazji, staję w obronie "ofiary". Camila - od dziecka jest przykuta do wózka. Często staję s...