21

3.6K 271 8
                                    


Rozdział, który wam dzisiaj wstawiłam jest chujowy, żeby wam to wynagrodzić napisałam drugi.

Miłego czytania😊

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Camila POV

-Jesteśmy- oznajmiła Lauren, zatrzymując samochód przed jednym z wieżowców.

-Tutaj mieszkasz?- zapytałam, patrząc przez okno na szklany budynek.

-Yep- dziewczyna wysiadła z samochodu. Przez chwilę krzątała się przy bagażniku, aż w końcu wyjęła mój wózek. Otworzyła drzwi z mojej strony, powoli odpinając pas. -Złap się za mój kark- powiedziała, zrobiłam jak kazała, po chwili siedziałam na swoim wózku.

-Na którym piętrze mieszkasz?- zapytałam, kiedy weszłyśmy do budynku.

-Na ostatnim- oznajmiła. Byłam zdziwiona, myślałam, że Lauren mieszka w jakiejś małej kamienicy. Zatrzymałyśmy się przy windzie. Weszliśmy do niej, dziewczyna wpisała numer piętra. Winda ruszyła. Zatrzymała się na właściwym poziomie.

-Witaj w moim królestwie- powiedziała Lauren, otwierając masywne, brązowe drzwi. Ujrzałam przed sobą ogromne mieszkanie, ba raczej apartament.

-Wow- mruknęłam uważnie przyglądając się mieszkaniu. Lauren wepchnęła mnie do środka.

-Jadłaś śniadanie?- zapytała, stając przy blacie. Pokręciłam głową. -Na co masz ochotę?-

-Wystarczą mi zwykle kanapki- powiedziałam.

-W takim razie zrobię tosty. Z serem i szynką?-

-Poproszę- uśmiechnęłam się nieśmiało.

-Czuj się jak u siebie- zielonooka uśmiechnęła się.

-Nie wiedziałam, że jesteś bogata- palnęłam bez zastanowienia.

-Mało osób o tym wie. Rodzice zostawili mi spadek, dawno temu- odparła krojąc ser.

-Co się z nimi stało?- zapytałam, podjeźdzając bliżej niej.

-Zginęli, kiedy miałam 13 lat. Rok później mój brat popełnił samobójstwo-

-Przykro mi. Masz jeszcze jakąś rodzinę?-

-Wychowałam się w domu Alexy- dziewczyna włożyła chleb do tostera.

-Rozumiem-

-Chcesz do tego coś do picia?- zapytała, otwierając lodówkę.

-Woda wystarczy- Lauren zaśmiała się, wyjęła z lodówki dzbanek z kolorowym napojem. Postawiła go na blacie i wyjęła dwie szklanki.

-Masz jakieś marzenia?- zapytała, nalewając napój do naczyń.

-Jasne, że mam-

-A jakie jest twoje największe marzenie?-

-Najbardziej pragnę móc stanąć na nogach- powiedziałam, zgodnie z prawdą. -Oprócz tego od zawsze chce pojechać w góry, ale to kosztuje- Lauren wyjęła tosty z tostera.

-Chodźmy do stołu- dziewczyna wzięła talerze z tekstami i postawiła je na stole. Zajęłam swoje miejsce, chwilę potem dołączyła do mnie zielonooka.

-Smacznego- powiedziałam, biorąc gryza.

-Wzajemnie- Lauren zrobiła to samo, ukradkiem cały czas spoglądałam na dziewczynę. Wiedziałam, że ona też się gapi, na co zarumieniłam się.

-Słodko wyglądasz, kiedy się czerwienisz- na słowa Lauren, zrobiłam się jeszcze bardziej czerwona, o ile to w ogóle możliwe.

Your Dreams || Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz