Camila POVPo zjedzeniu "śniadania" zaczęliśmy sprzątać po imprezie. Wszędzie leżały porozwalane kubki i butelki. Wzięłam do ręki worek, kiedy chciałam zacząć zbierać plastiki pojawiła się Lauren.
-Ja to zrobię kochanie- cmoknęła mnie w policzek, biorąc worek.
-Nie musisz dam sobie radę- uśmiechnęłam się.
-Camz, powiedziałam, że ja to zrobię-
-Niech ci będzie- klepnęłam ją w tyłek.
-Ej... Mój tyłek nic nie zrobił- położyła dłonie na biodrach.
-Właśnie, że zrobił- puściłam jej oczko.
-Ach tak, co takiego?- ukucnęła przede mną.
-Zawrócił mi w głowie- zaśmiałam się. Dziewczyna delikatnie musnęła moje usta, zarzuciłam ręce na kark dziewczyny, pogłębiając pocałunek. Lauren wypuściła worek z ręki i objęła mnie w pasie. Po chwili wzięła mnie na ręce, łapiąc mnie za tyłek. Cicho jęknęłam, kiedy ścisnęła mój pośladek.
-Ekhem...- usłyszałam kaszlnięcie. Oderwałam się od ust zielonookiej i spojrzałam w stronę, z której pochodził głos. W progu stały nasze przyjaciółki.
-Może powinniście iść do pokoju- powiedziała Dinah z szerokim uśmiechem.
-Nie ma takiej potrzeby- odparła Lauren, chowając twarz w moich włosach.
-Jaguar się zawstydził- zaśmiała się Normani.
-Możemy jechać do domu?- wyszeptała Lauren, także tylko ja ją słyszałam.
-Mhm- mruknęłam. -Będziemy się już zbierać- powiedziałam.
-Co?! Dlaczego?- zapytała Dinah.
-Obiecałam, że zabiorę dziewczynki na lody- odezwała się Lo.
-To może pojedziemy z wami?- zaproponowała blondynka. Już miałam wymyślać jakąś wymówkę, ale na szczęście Normani odezwała się.
-Kochanie, chciałabym Cię gdzieś zabrać- objęła Dinah.
-Będziemy się już zbierać- powiedziała czarnowłosa sadzając mnie na wózku.
Pożegnałyśmy się z dziewczynami i opuściłyśmy dom blondynki.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że choć trochę wam się podoba 😊
CZYTASZ
Your Dreams || Camren PL
FanfictionLauren - typowa Bad Girl, często wdaje się w bójki i sprowadza na siebie mnóstwo problemów. Nienawidzi znęcania się nad słabszymi, więc przy każdej możliwej okazji, staję w obronie "ofiary". Camila - od dziecka jest przykuta do wózka. Często staję s...