Your Dreams || Camren PL

39

Camila POV

Siedziałam oparta o Lauren, na kanapie razem z moją mamą. Było mi trochę zimną, więc okryłam się kocem. Sofi i Taylor biegały po całym domu bawiąc się w berka.

-Jesteście do siebie podobne- powiedziała mama, przyglądając się Lauren.

-Mhm. To trochę dziwne, w końcu mamy inne matki- odparła Lauren, bawiąc się moimi palcami.

-Już wyobrażam sobie jej nastoletni bunt- zaśmiałam się.

-Camila kochanie, nie każdy się buntuje- mama spojrzała na mnie.

-Ale mamo, a co jeśli wyrośnie z niej druga Lauren- powiedziałam, starając się brzmieć poważnie.

-Masz coś przeciwko temu?- dziewczyna wyszepała mi do ucha. Przeniosła swoje dłonie pod koc i wepchnęła jedną między moje nogi.

-Oczywiście, że nie mam nic przeciwko- myślami, że jak tak powiem, to Lauren zabierze rękę. Jednak pomyliłam się, znowu. -Uspokój się, moja mama siedzi obok- powiedziałam najciszej jak można. Spoglądając na mamę, która zajęła się oglądaniem telewizji.

-No i co z tego?- mruknęła, przejeżdżając językiem po mojej szyi.

-Przestań- uderzyłam dziewczynę z łokcia w brzuch.

-Auć- krzyknęła, prostując się.

-Wszystko w porządku?- zapytała moja mama.

-Tak, tak, po prostu ugryzłam się w język- wytłumaczyła się dziewczyna. Kobieta zaśmiała się i wróciła do oglądała. -Miej oczy szeroko otwarte- powiedziała i oparła głowę na moim ramieniu. Uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam oglądać film. Nagle poczułam ugryzienie.

-Kurwa!- krzyknęłam.

-Camila, nie przeklinaj- upomniała mnie mama. Zrobiłam się czerwona i spuściłam głowę.

"A więc tak chce się bawić"

Przeniosłam dłoń na udo Lauren i uszczypałam ją. Dziewczyna zasyczała. Wywołując na mojej twarzy szeroki uśmiech.

-Przegiełaś- szepnęła i zaczęła się podnosić. Zdezorientowana patrzyłam na dziewczynę, która wyglądała ma wkurzoną. Wzięła mnie na ręce i zaczęła iść w kierunku mojego pokoju.

"Czy to mój koniec?"

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozdział mi nie wyszedł. Przepraszam🙏

Wena zaczęła mi uciekać 😩