26

3.5K 242 18
                                    


***

Camila POV

-Jesteśmy- oznajmiła Lauren, zatrzymując się przed moim domem.

-Dziękuję za dzisiaj- uśmiechnęłam się, odchylając głowę do tyłu. Dziewczyna odpięła swój pas.

-To ja dziękuję- czarnowłosa po raz kolejny dzisiejszego dnia, złączyła nasze usta.

-Lauren...- mruknęłam. -Sofi stoi w oknie- dziewczyna spojrzała w stronę budynku.

-Upsss- zaśmiała się, po czym otworzyła drzwi, aby wysiąść z pojazdu. Nie minęło nawet kilka minut, a znalazłam się na swoim wózku.

-Do zobaczenia- pożegnałam się z dziewczyną. Lauren po raz ostatni musnęła moje usta, po czym wsiadła do auta. Pomachała mi i odjechała.

Z ogromnym uśmiechem, ruszyłam w kierunku drzwi. Otworzyłam je i wjechałam do środka.

-Już jestem!- krzyknęłam.

-Kaki!- moja siostrzyczka wskoczyła mi na kolana. -Gdzie Lauren?- zapytała.

-Pojechała do domu- oznajmiłam.

-Myślałam, że wejdzie do mnie- założyła ręce na piersi ze smutną minką. -Kaki co masz na szyi?- zapytała dziewczynka, dotykając mojej szyi. No tak, Lauren musiała zrobić mi malinkę.

-Siniak- odparłam, wiedząc, że Sofi uwierzy mi.

-Mamo, mamo!- zawołała, kiedy ruszyłam do salonu, trzymając dziewczynkę na kolanach.

-Tak, skarbie?- mama spojrzała na nas.

-Kaki, ma siniaka- powiedziała, wskazując na moją szyję. Mama uśmiechnęła się głupio.

-Sofi idź do siebie, chce porozmawiać z Camilą- dziewczynka zeszła ze mnie i popędziła w kierunku swojego pokoju. -Podejdź bliżej- powiedziała, powoli pojechałam do kanapy.

-Tak?- zapytałam, udając, że nie wiem o co chodzi.

-Jak było?- spojrzała na mnie. Automatycznie zarumieniłam się.

-Nie rozumiem-

-Dobrze wiem, że rozumiesz, a więc?- uniosła jedną brew.

-Skąd wiesz?- zapytałam, zdziwiona.

-Jestem twoją matką, a poza tym kiedyś byłam w twoim wieku. Wiem o takich rzeczach- zaśmiała się.

-Było okay- powiedziałam nieśmiało, nie mówiąc do końca prawdy. Nie było okay, było cudownie.

-Coś Ci nie wierzę, że było tylko okay. Dobra nie będę Cię już zawstydzać- kamień spadł mi z serca, bo przecież nie opowiem jej tego ze szczegółami. -Ogólnie powinnam zacząć gadać ci o antykoncepcji, ale nie ma po co- machnęła ręką.

-Mamo!- przewróciłam oczami.

-O jeszcze jedno. Jutro jedziemy do dziadków. Jedziesz z nami czy zostajesz?-

-Wolę zostać- powiedziałam.

-Co będziesz robiła sama przez cały dzień?-

-Nie wiem. Mogę zaprosić Lauren?-

-Oczywiście, że możesz- uśmiechnęła się ciepło.

-Dziękuję mamo- pocałowałam mamę w policzek. -Pójdę odrobić lekcję, żeby jutro mieć spokój- oznajmiłam i pojechałam do swojego pokoju.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mam nadziej, że się podoba 😊

Jeśli chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć, możecie pisać w komentarzach, albo na priv😉

Your Dreams || Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz