» Prolog

1.2K 64 3
                                    

Zayn's POV:

Miałem w planach jak co rano pojechać do mojej ulubionej kawiarni. Nałożyłem moje czarne okulary przeciwsłoneczne na nos, bo dzisiaj jak na Bradford było dosyć słonecznie. Zaparkowałem mój kabriolet na małym parkingu. Nie było to popularne miejsce, więc zdziwił mnie stojący samochód na jednym z miejsc parkingowych. Wszedłem do budynku, a przy moim ulubionym stoliku siedziała jakaś dziewczyna. Podszedłem do kasy i zamówiłem to co zawsze, czyli średnie cappuccino na wynos mimo, że zawsze piłem je na miejscu. Dostałem papierowy kubek z ciepłą kawą i zapłaciłem. Zastanowiłem się czy podejść do mojego stolika i zagadać do siedzącej tam dziewczyny. Na pierwszy rzut oka nie wyglądała przyjaźnie, ale co zaszkodzi spróbować.

-Hej jestem Zayn - uśmiechnąłem się do niej jednak wciąż nie odrywała wzroku od telefonu.

-Fajnie.

-A ty?

-Czego ty ode mnie chcesz?  - w końcu podniosła wzrok i spojrzała na moją twarz z grymasem. Chyba ewidentnie jej w czymś przeszkadzam.

-Twoja twarz wydaje mi się znajoma.

-Aha - podniosła jedną brew - to ci się zdaje, bo ja cię nie kojarzę. Jeśli pozwolisz ja już pójdę, śpieszę się na studia.

-Jakie?

-Słuchaj naprawdę muszę już iść.

I wyszła.

-Hej, Sam. Ona często tu przychodzi?

-Ostatnio, prawie codziennie.

-Dzięki za info. Widzimy się jutro.

-Pa, Zayn.

Other || z.m [1/2] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz