Rozdział 23

461 46 3
                                    

-Zayn, pomyśl też o sobie.

-Jak mam mysleć o sobie w takiej sytuacji?

-Normalnie.

-Ja wiem, że nie da sobie rady w więzieniu.

-A ja nie dam rady sobie bez ciebie.

-Wcześniej dawałaś - przejechałem nerwowo ręką po włosach.

-Nie dawałam.

-Nie wciskaj mi kitu - zdenerwowałem się

-Chcesz mnie zostawić?

-Jes, kocham cię, ale to jest moja siosta. Znam ją tyle lat i wiem jak to będzie wyglądać.

-Nie możesz tego zrobić.

-Dlaczego?

-Bo ja cię chyba kocham.

-Nie mów mi takich rzeczy, kiedy nie jesteś pewna. Zwłaszcza w takim momencie.

-Ja nie jestem gotowa na powrót koszmarów - zaczęła cicho szlochać - nie chce!

-Jesy, uspokój się - podszedłem do dziewczyny i przytuliłem ją.

-Nie! Nie mogę.

-Jesy! Przestań! Jeśli pójdę do więzienia wierzę, że dasz radę.

-Nie, nie...

-Shh - ponownie ją przytuliłem.

-Nie chcę abyś odchodził.

-Ja wrócę.

-Każdy tak mówi, każdy odchodzi.

Jestem na rostaju dróg. Wiem, że żadnej z nich nie mogę zawieźć. Teraz muszę wybrać, którą.

*⭐i komentarz make me happy*

Other || z.m [1/2] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz