Jestem niebezpieczny, mała

2. Poznaj Setha..

Tak jak się domyślałam, mój brat dostał zawału i wyszedł trzaskając drzwiami. Spodziewałam się, że będzie na mnie zły. Czy on dostał okresu!?

Po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Wybiła 22, więc przypuszczam, że to nasz nowy szef. Ruszyła do drzwi marząc o tym, żeby być przed bratem. Wolę uniknąć jakich kolwiek problemów i kłótni. Niestety już na schodach usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi, a potem odezwał się mój brat.. Czemu nie mógł otworzyć Conan!? Ten Bogu ducha winny ochroniarz nie zaczął by kłótni ani niczego innego co zrobi mój brat!
Postanowiłam zatrzymać się na chwilę i podsłuchać wymiane zdań chłopaków.

- Nie wiem skąd się wziąłeś, ale nie podoba mi się to, że ojciec wybrał ciebie - warknął blondyn

- Uspokój się, Mason. Nie moja wina, że twój ojciec obiecał to mojej matce. Widocznie uważa cię jeszcze za dzieciaka - odparł brunet. W jego głosie było słychać pewność siebie - A teraz sorry, przyszedłem po twoją siostrę - dodał już trochę zniecierpliwiony czekaniem

W tym momencie ruszyłam dalej. Chciałam uniknąć już dalszej konfrontacji mężczyzn, mogłaby się ona źle skończyć. I tak dobrze, że żaden nie dostał jeszcze po twarzy, to by było ciekawe..

- Cześć Seth - oznajmiłam z uśmiechem podchodząc do szefa, ten automatycznie pocałował mnie w policzek - Mason radzę Ci się zbierać, tata nie będzie zadowolony, bo zaraz zdjęcia - spojrzałam jeszcze na brata, który był wyraźnie zły - Idziemy? - zwróciłam się z powrotem do bruneta

- Jasne - posłał mi uśmiech po czym złapał w tali - Elo, Mason

Mój dom był na osiedlu gdzie mieszkali wszyscy gangsterzy od taty. Tak, mój tata ma pełno kasy i nawet całe osiedle wykupił..Impreza jest na końcu osiedla, koło naszej bazy. To jakieś 20 minut drogi pieszo,więc bardziej opłaca się jechać tam nawet deskorolką co robił czasem mój brat.
Seth zaprowadził mnie do najnowszego, czarnego BMW i8. Marudziłam tacie o takim, ale on stwierdził, że nie ma potrzeby, ponieważ niedługo mam dostać ochroniarza. Mam nadzieję, że trafię ma kogoś fajnego, a może nawet kogoś od nas z firmy.. To już się zdarzało, gdy byliśmy mali mieliśmy ochroniarzy z firmy, przyjaciół taty lub mamy.

Brunet otworzył mi drzwi, a gdy wsiadłam zamknął je. Przeszedł na drugą stronę i usiadł za kierownicą. Auto było idealne, jak z marzeń.

- Nieźle się dopasowaliśmy - zaśmiał się wyjeżdżając z podjazdu

Spojrzałam na niego i rzeczywiście. Miał skurzaną kurtkę, przypuszczam, że od motoru. Pod nią miał tą samą białą koszulkę co rano. Czarne jeansy miały dziury na kolanach, a czarne glany wyglądały na noszone i to często. Widać, że trafiłam na konkretnego szefa..

- No powiem ci, że nieźle.. Ale dlaczego zaprosiłeś mnie? - zapytałam

- Powiedzmy, że zrobiłaś na mnie dobre wrażenie od początku. Poza tym nie znam tutaj jeszcze nikogo oprócz was, a chyba z twoim bratem nie pójdę - zaśmiał się - Twój tata też proponował mi, żebym cię zabrał. Podobno dawno nie byłaś na imprezie z kimś,nie?

- Racja, po jednym zajściuz chłopakiem nie brałam nikogo. Masz szczęście, gdy wróciłam do domu on zadzwonił i oznajmił, że wraca i czy pójdę z nim

- Ma się refleks, a on niech się ciula! Pokażesz mi który to, nie będzie już miał łatwo w pracy - zażartował - Nie jest ci głupio iść z szefem?

- A tobie nie głupio iść z córką wspólnika? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, na co brunet uśmiechnął się pod nosem

- Nie, akurat nie - zaparkował na miejscu 98, jego miejsce? - Mój rok urodzenia - dodał wyjaśniając, po czym wysiadł z samochodu. Szybko znalazł się po drugiej stronie i otworzył mi drzwi

- Teraz uważaj, każdy będzie się patrzył - odezwałam się gdy objął mnie w tali

- Niech się patrzą, mają na co - spojrzałam na ludzi stojących przed wejściem, każdy patrzył na nas - Poza tym on nie spojrzał - wskazał na jakiegoś brunet - Teraz spojrzy - dodał rozbawiony i pocałował mnie w policzek

- Vanessa? - usłyszałam za plecami, więc obróciłam się razem z moim towarzyszem - Kim on jest?

- Chris? Poznaj Setha, naszego szefa..