5 sierpnia
Tak jak Seth obiecał, następnego dnia przeprowadziliśmy się razem z psiakiem do tego cudnego domu. Żyje mi się tam wspaniale, razem z chłopakiem wygłupiamy się w salonie, bawimy się z psem na ogródku albo chodzimy z nim na wieczorne spacery nad rzekę. Oczywiście chodzę też do domu taty, żeby dowiedzieć się jak tam u nich, zobaczyć Rose itp.
Siedziałam właśnie w domu z kubkiem gorącej czekolady, tak wiem że jest lato. Seth pojechał do firmy, a mi kazał zostać, bo nie czułam się w nocy najlepiej.
Koło 12 usłyszałam trzaskanie drzwiami a później zobaczyłam lecącą marynarkę Setha na kanapę. Nie wyglądał na szczęśliwego, wręcz przeciwnie. Był zły, bardzo zły. Na rękach wyskoczyły mu żyły, szczękę miał zacisniętą, a gdyby mógł zabijać wzrokiem wszystko na co spojrzał byłoby martwe.
- Rozpiepsze tego nowego - warknął siadając na kanapę - Przyszedł dzisiaj do mojego biura i czy może na ciebie namiary! Od początku mi się nie podobał.. Ale dzisiaj stwierdził, że w sumie to on tu pracuje, bo chciał cię znaleść! Na rozmowie o pracę wspominał mi o dziewczynie w której się zakochał przed laty i teraz dla niej wrócił, żeby odnowić kontakt. Ale nie myślałem, że chodzi o ciebie! - krzyknął sfrustrowany
- Ale kto? - zapytałam spokojnie
- Evans! - krzyknął
- Co!? Kurwa.. Spokojnie, Seth. Będzie dobrze, jasne? - przytuliłam chłopaka
- Ale jego znasz od dzieciaka.. A mnie raptem od końca czerwca..
- Mimo to ciebie znam lepiej niż jego. Nie możesz się martwić, że zostawię cię dla jakiegoś kretyna, Seth. Nie zachowuj się jak dziecko - uśmiechnęłam się do chłopaka
- Ughhh - wydał dziwny odgłos po czym rzucił się twarzą w poduszkę - Mam dość - jęknął w w moja ulubioną, puchatą poduszkę
- Chyba pora na wakacje - zaśmiałam się siadając koło chłopaka - Wyjazd dobrze ci zrobi - zaczęłam bawić się jego nowymi włosami
Seth niedawno był u fryzjera i trochę przyciął włosy. Dodatkowo rozjaśniły mu sie one pod wpływem słońca, którego mamy tutaj aż za dużo. Teraz jego ciemne kudły zmieniły się w średni brąz, bardzo ładny brąz. Pasują mu one, wygląda w nich jak nastolatek martwiący się czy dostanie nowe buty, a nie jak szef na codzień chodzący w koszulach.
- Taaaaak - podniósł szybko głowę do góry - Marzę o tym, ale narazie pracaaaa. Mam tyle pracy, że wow. Jeszcze od poniedziałku znaczynam kurs na architekta. Twój ojciec stwierdził, że jeśli chce to dostanę posadę też jako architekt, będę projektował budynki. Kupaaaa roboty
- Kradniesz mi robotę! - zaśmiałam się - Kurde w tym roku skończyłam szkołę, uwaga uwaga! I zostałam architektem! Od września ojciec ma mnie zatrudnić jako RYSOWNIK! - walnęłam go drugą poduszką i zaczęłam się śmiać
Chłopak oburzony podniósł się na równe nogi i chwycił za puchatego ulubieńca. Raz dostałam w brzuch, później on dostał jakimś cudem w głowę, był to nie lada wyczyn przy jego wzroście. Lucky przybiegł szczęśliwy i zaczął skakać koło nas. Widocznie usłyszał nasze śmiechy i przybiegł do nas i zaczął radośnie szczekać. Wygłupialiśmy się tak dobrze 30 minut, aż nie zbiegłam źle ze schodów i coś stało mi się z kostką. Gdy próbowałam znowu wstać nie mogłam, ból był tak silny, że łzy cisnęły mi się same do oczu. Seth szybko podbiegł do mnie i sprawdził co z moją kostką, tak jak myślałam była spuchnięta..
CZYTASZ
Jestem niebezpieczny, mała
RomanceZAKOŃCZONE Ona dobrze wiedziała, że to zły chłopak, chłopak nie dla niej, że złamie tym zasady. Tamtego dnia postanowiła stać się niegrzeczną dziewczynką i? I łamać zasady