28 lipca
Seth wyjechał jednak wcześniej, na życzenie mojego ojca. Tak więc nie ma go już od pięciu dni, od pięciu cholernych dni.. Nie wiem co tam się dzieje, Thomson nie spowiada mi się dokładnie co tam się wyprawia, nie wspominał o żadnej dziewczynie.. Na szczęście okazuje się, że Zoe jedzie tam w ramach pomocy, potrzebują dwóch ludzi i wraz z szefem postanowiłam wysłać ją i Caleba. Zoe idealnie nada się do akcji, ale też upewni mnie czy wszystko jest tam ok.
- Jeśli coś się będzie działo będę dzwonić. Narazie się nie martw, wszystko będzie dobrze.. Ale co jeśli będzie się do niego przystawiać? - zapytała dziewczyna w telefonie
- Najwyżej ją tylko zabije - zaśmiałam się - W weekend będę miała okazję, ojciec zgodził się na to, żebym przyjechała do was na weekend. Lecę w piątek, a wracam w niedzielę w nocy. Nie mów Sethowi, chce zrobić mu niespodziankę
- Się wie szefowo! Dobra niunia, lecę bo twój chłopak wzywa - zaśmiała się - Odezwę się wieczorkiem, buziaki
- Buziii - cmoknęłam do telefonu, po czym kliknęłam czerwony guzik, który wyświetlił się na ekranie mojego nowego IPhone X
Spojrzałam jeszcze raz na widok za oknem, jakaś dziewczyna jechała z wózkiem, tak - to musi być moja siostra. Ledwo zdążyłam usiąść na krześle, a do biura wszedł mój brat. W jednej ręce miał jakieś koperty, w drugiej natomiast plik jakiś dokumentów. Uśmiechnął się do mnie po czym rozłożył rzeczy na blacie.
- To dla Setha, dasz mu ją wróci - wskazał na parę kopert, każdą w innym odcieniu bieli, jedna wpadała w błękit - To jest dla ciebie - dał mi tym razem różowy papier - A to do wypełnienia
- Dokumenty Aurelii!? - zapytałam zdziwiona - Po cholere.. Prośba o przeniesienie na oddział w Los Angeles!?
- Czekaj, tu jest jeszcze jakaś kartka - podał mi małą białą karteczkę, taką jaką używa się do list zakupów - "Chce być bliżej twojego chłopaka" - przeczytał odwróconą wiadomość - Ją coś chyba ćpło na mózg!
- Jadę na Cube, jeśli się uda to jeszcze dziś. Osobiście dostarczę jej odpowiedź - uśmiechnęłam się i włączyłam komputer. Pora napisać odpowiedź na jej jakże ujmującą prośbę
Po chwili miałam już napisany i wydrukowany arkusz z odezwą. Mason załatwił mi już lot o godzinie 19, więc miałam jeszcze trochę czasu, żeby spakować się i poinformować tatę, że jadę do drugiego oddziału firmy. Nie ważne czy się zgodzi czy nie, jeśli nie to trudno - i tak polecę. Firmą zajmie się na te parę dni Mason, chodź nie przewidujemy żadnych spraw, które ewentualne musiałby załatwić. Wsadziłam do torebki różową kopertę, tą którą przyniósł mi brat i ruszyłam do gabinetu szefa całej firmy.
- Proszę - położyłam mu dokument wysłany przez Aurelię
- Co to jest? - zapytał zdziwiony spoglądając to na mnie, to na kartkę papieru
- Prośbą o przywrócenie do pracy tutaj, w Los Angeles. A to - podałam mu drugą część - Było dołączone. Napisałam odpowiedź i jadę OSOBIŚCIE jej tą odpowiedź wręczyć. O 19 mam samolot
- A kto zajmie się firmą? Setha nie ma, teraz ty wyjedziesz,a gang? Córeczko rozumiem, że martwisz się o to co tam się dzieje, boisz się, że Aurelia coś zrobi, ale pomyśl też o ludziach którzy dla ciebie pracują. Jesteś prawą ręką szefa, musisz o tym pamiętać
- Mason się wszystkim zajmie, wie więcej niż ja, napewno nic się zepsuje. Wrócę max w niedzielę, to tylko cztery dni. Żadnych akcji nie mamy zaplanowanych, w nagłych sprawach sobie poradzi. Chyba wierzysz w swojego syna, prawda? - tak, doskonale wiem jak wygrać z ojcem, lata praktyki
- Dobrze.. Leć i uważaj na siebie.. Teraz robi się nieciekawie, nie jesteś już bezpieczna, zwłaszcza tam
CZYTASZ
Jestem niebezpieczny, mała
RomanceZAKOŃCZONE Ona dobrze wiedziała, że to zły chłopak, chłopak nie dla niej, że złamie tym zasady. Tamtego dnia postanowiła stać się niegrzeczną dziewczynką i? I łamać zasady