17 października
- Zoe - powiedziałam zapłakanym głosem
Od paru dni czułam się dziwnie, Sethowi wmówiłam, że to grypa. Jednak ja domyśliłam się chyba o co chodzi i poprosiłam moją przyjaciółkę, żeby kupiła mi testy i przyszła z nimi gdy Seth będzie w domu. Nie powiem, ostatnio gdy byliśmy u jego rodzinki to jednego wieczoru było ciekawie.. I wtedy to się chyba stało. Tak, poznałam jego mamę, siostrę i małego bratanka, który jest przesłodkim dzieckiem chodź niestety u małego wykryli ostatnio wczesne stadium białaczki.
- Co się stało kochana? - zapytała zza drzwi łazienki
- Dwie kreski! - zapłakałam i usiadłam pod wanną chowając głowę pomiędzy nogami
- Miśka będzie dobrze, nie masz się co martwić
- A co jeśli on nas zostawi? On ma 20 lat, napewno nie chce mieć teraz dziecka! Ja zostanę sama, rozumiesz Zoe!? Zostanę sama z dzieckiem! - zaczęłam krzyczeć jak nienormalna
- Spokojnie - walnęła ręką w drzwi - Najpierw powiedz mu o ciąży, a potem będziesz się martwić co dalej. Obiecuję Ci, że Seth się ucieszy. A teraz wyłaź, mam pomysł jak mu to powiesz
Zoe wpadła na genialny plan. Znalazłyśmy pudełeczko po naszyjniku i wsadziłyśmy tam test ciążowy. Obwiązałyśmy to wstążką i położyłam prezent na stole w kuchni, obok obiadu dla chłopaka. Seth miał być już za parę minut więc moja przyjaciółka pożegnała się ze mną i poprosiła, żebym dała jej znać jaka była reakcja mojego chłopaka. Jakieś 5 minut po jej wyjściu do domu wrócił szef.
- Hej - przywitał się ze mną buziakiem w usta - Płakałaś? - zapytał zmartwiony patrząc na mi w oczy
- Spokojnie, nic się nie stało - udałam szczęśliwa chociaż w środku strasznie się bałam - Mam coś dla ciebie - powiedziałam niepewnie i chwyciłam po pudełeczko
Trzęsącymi się rękoma podałam mu je i spojrzałam na niego niepewnie. Spojrzał na mnie zdziwiony obracając prezent w dłoniach. Patrząc ciągle na mnie chwycił za wstążke i ją rozwinął. W tamtym momencie serce zaczęło mi bić jak nigdy wcześniej. Strasznie się stresowałam, obawiałam się jego reakcji. A co jeśli mnie zostawi? On jest młody, pewnie chce się wyszaleć, a tutaj nagle dziecko. Ma firmę na głowie, niedawno został też architektem. A maluszek to dużo roboty, pełno wyrzeczeń, problemów i wydatków. Sama sobie nie poradzę, tata na pewno by mi pomógł, ale co z tego skoro maluch nie miałby pełnej rodziny?
Seth dalej mierząc mnie wzrokiem rozpakowywał niespodziankę, powoli ściągnął wieczko pudełka i wyciągnął test. Na chwilę spuścił ze mnie wzrok, żeby po chwili znowu spojrzeć na mnie zdziwiony. Był bardzo zdziowny, nie wierzył chyba w to ci trzymał w rękach. Jego oczy jednak były pełne szczęścia, migotały w nich malutkie iskierki, które dawały mi nadzieję. Nadzieję, że nie zostanę sama z dzieckiem, u ojca w domu.- T-to - wskazał na przedmiot - To twoje tak? - zapytał trochę pewniej. Gdy pomachałam potwierdzająco głową chłopak zaczął cieszyć się jak głupi. Podniósł mnie do góry i zaczął się kręcić do około - Będę ojcem! Będziemy mieli dziecko, Van! Rozumiesz to!? Będziemy rodzicami!
- Seth uspokój się - zaśmiałam się - Tak, rozumiem głupku, ale już spokojnie. Musi to jeszcze potwierdzić lekarz
- Na pewno potwierdzi! Będę ojcem! Jeny.. Ja będę ojcem! Musimy wybrać imię dla dziecka, kupić rzeczy, zrobić pokoik no i powiadomić rodzinę
- Seth stop! - zaśmiałam się - Mamy na to czas, że spokojem głuptasie - pocałowałam go czule w usta, żeby w końcu zamknął tą swoją śliczną buzię
CZYTASZ
Jestem niebezpieczny, mała
RomanceZAKOŃCZONE Ona dobrze wiedziała, że to zły chłopak, chłopak nie dla niej, że złamie tym zasady. Tamtego dnia postanowiła stać się niegrzeczną dziewczynką i? I łamać zasady