Od strony oceanu ten dom jest bardzo przejrzysty, praktycznie z plaży można zajrzeć do wnętrza mojego domu, jednak dzisiaj jest inaczej. Wszystkie żaluzje są opuszczone na jedną trzecią wysokości. Nathan mieszka kilka domów dalej i zawsze może postanowić... jednak teraz go tu nie ma. Pojechał na jakieś spotkanie i mówił, że wpadnie wieczorem, jeśli nie wróci za późno.
Nagle późni wydawało się zbyt wcześnie lub zbyt nagle.
Nie wiedziałam, jak powiedzieć mu o Luke'u, to wydawało się niemożliwe.
– Więc... kurwa, dlaczego leżymy tutaj, gdy na zewnątrz jest ponad trzydzieści stopni?
Obracam głowę w jego stronę.
– Nie podoba ci się mój wygodny dywan?
– Wolałbym rzeczywiście poczuć słońce.
– Musielibyśmy pojechać na inną plaże – mówię.
– Bo, kurwa?
– Bo nie może wiedzieć, że tu jesteś.
– Więc wskakujmy, kurwa, do samochodu i jedźmy – nie jechałam z nim jeszcze samochodem, nawet zapomniałam, że teraz już to robi. To inny Luke.
Wywraca mi życie do góry nogami, a ja tak po prostu mu na to pozwalam.
– Więc chodźmy.
Nie wiem, które z nas wstaje pierwsze. Chyba oboje nie jesteśmy przyzwyczajeni do leżenia i zbyt intensywnego myślenia.
– Nie mam kąpielówek, kurwa.
– Mają tu sklepy – jestem zdeterminowana, żeby spędzić z nim czas i go poznać. Nie musimy się teraz kłócić.
Chcę go tutaj, nawet jeśli nie powinnam.
Gdy wchodzimy do garażu, Luke nerwowo sapie.
– Kupiłaś sobie pieprzony kabriolet?
– Na coś muszę wydawać pieniądze – macham kluczykami – Chcesz prowadzić?
– Jasne, kurwa.
Nie mogę się nie uśmiechnąć. Pokonał tak wiele, że przyjemność sprawia mi patrzenie na człowieka, który nie boi się rzeczy, które wywoływały pomiędzy nami nieporozumienia.
– Uważaj, bo jestem bardzo ostrożnym kierowcą. Callie zawsze krzyczy, żebym jechał szybciej, a to pieprzony, szalony Nowy Jork, kurwa! – uśmiecha się, gdy to nowi.
– Czy Maria chce więcej dzieci?
Luke otwiera szeroko usta, ale prędko je zamyka.
– Nie wiem, kurwa – mówi – Cholera, nie mam pojęcia. Dobre pytanie, kurwa.
– A ty?
Teraz przygląda mi się uważnie.
– Kiedyś, kurwa. Za dużo straciłem przez alkoholizm i za mało jeszcze wiem o sobie, żeby zrobić sobie dziecko.
Wsiadamy do samochodu, a on ustawia wszystkie lusterka, upewnia się, że nikt nie idzie i bardzo powoli wyjeżdża z garażu. Jedna jego ręka wisi na krawędzi mojego oparcia, a ja muszę się powstrzymywać przed nieustannym wierceniem, żeby jego skóra dotknęła mojej.
– Jaka plaża? – pyta.
– Najpierw sklep – przypominam mu. Ja zawsze jakiś na sobie mam. Mieszkam na cholernej plaży.
Nie zna tych okolic, dlatego mówię mu, gdzie skręcić, żeby dotrzeć do celu. W tym wypadku nasz problem z komunikacją nie istnieje.
– Tak łatwo by było, gdyby jedne z nas słuchało drugiego, kurwa.
CZYTASZ
First class •Hemmings•
FanfictionGdy Mary Jane szuka idealnych pocałunków, a Luke wychodzi na prostą w Nowym Jorku. druga część Top Class