13 |zostań|

1.2K 132 48
                                    

Jesteśmy w łóżku od trzech godzin i od trzech pierdolonych godzin jestem napalony, cholernie, kurewsko napalony, tak, jak nie zdarzyło mi się chyba nigdy, kurwa, w życiu. Ledwo kończę, już jestem gotowy na więcej. Opadam na jej pierś, a ona wplata palce w moje włosy, próbując złapać oddech.

– Jesteś dzisiaj, jak pieprzona bestia – dyszy.

Zamiast odpowiedzieć, biorę jej pierś do ust..

– Nie masz dosyć? – mówi pomiędzy jękami, ale tylko kręcę głową.

– A ty?

– Tak bardzo tęskniłeś?

– A jak myślisz? – unoszę biodra, żeby otrzeć się o wnętrze jej uda.

Całuję jej obojczyk, jej szyje, szczękę..

– Powiedz mi – prosi – Co się tam wydarzyło? – chce wiedzieć, czy to już koniec. Nie nas, ale tej całej sprawy z Mary Jane.

– Jutro, kurwa.

Ciągnie za wisiorek na mojej szyi.

– A powiesz mi w końcu, co to?

Jestem trzeźwy, a zachowuję się, jak pijany. Zdejmuję Jin i rzucam gdzieś za siebie.

– Nic, kurwa, ważnego – całuję jej policzek, trącam go nosem.. ona w końcu oplata rękami moją szyje.

– Co się tam wydarzyło? – szepcze do mojego ucha.

– Zrozumiałem, jak bardzo cię kocham – to nie kłamstwo – A teraz daj mi te swoje pełne usta – łapię jej szczękę i przyciągam jej usta.

– Bałam się, że ciebie stracę – szepcze w moje usta – Pozwoliłabym ci odejść, bo tak bardzo cię kocham, ale..

– Cii – napiera na moje usta, zanim ja zdążę na jej i tak pochłania nas dziki pocałunek. Aż tak dzikie pocałunki zwiastują albo początek albo koniec.

Oplata mnie nogami, zahaczając kostkami o mój tyłek.

– Więcej – uprawialiśmy seks pierwszego dnia, gdy się poznaliśmy.

Zaczęliśmy od bliskości fizycznej, a gdy oboje byliśmy zbyt wykończeni, zaczęliśmy rozmawiać. Po miesiącu powiedziałem jej, że ją kocham, a ona powiedziała, że chyba zakochała się we mnie już pierwszego dnia. Byliśmy nierozłączni. Było nam razem tak dobrze, że nie wyobrażałem sobie, że przyjdzie moment, że w to zwątpię. Napędzaliśmy siebie do życia, to ona poznała mnie z chłopakami, z którymi założyliśmy zespół. Wiele jej zawdzięczam.

Jestem z nią tak długo, bo zawsze czułem się na równi z nią.

Jestem przy niej spokojny, zakochany w niej.

Powoli się w nią wsuwam, chowam twarz w zagłębieniu jej szyi, gdy ona nieustannie ssie skórę na mojej szyi.

Taki jest właśnie seks pełen wyrzutów sumienia, prawda?

To ten rodzaj połączenia, gdy próbujesz sobie przypomnieć, dlaczego jest ci tak dobrze z twoim partnerem.

Próbuję być tak blisko niej, jak ona jest mnie.

Całuję ją tak, jak na to zasługuje. Całuję ją tak, jak za nim wszystko się skomplikowało.

Jednak, gdy dochodzę, moją pierwszą pierdoloną myślą jest, dlaczego do cholery nie wróciłem po Mary Jane?

Chyba nie sądziłem, że będzie mnie chciała. Nie bylem gotowy na te huśtawkę, którą ona mi daje. To nie zawsze coś dobrego. Jestem na tyle silny, żeby nie napić się w barze, ale może to granica mojej siły.

Zsuwam się z niej i obejmuję ją ramieniem.

– A teraz powiedz, co przeskrobałeś.

– Nie odpuścisz mi, kurwa?

– Pamiętasz, jak twój tata przyjechał w rocznice śmierci Chrisa, a ty go wyrzuciłeś? – kurwa – Potem starałeś się to naprawić wycieczką do Denver i idealnym czasem z rodziną. Myślisz, że idealność naprawia wszystko – ja pierdole – Jesteś tylko człowiekiem, nawet herosi nimi byli. Po prostu mi powiedz.

– Nie pierdol mi o herosach.

– No to mi powiedz, do cholery.

– Ale jesteś dzisiaj wkurwiająca. Dopiero się bzykaliśmy, a ty zadajesz tyle pytań, kurwa...

– A ty dalej nie masz dosyć – jej dłoń rusza do mojego kutasa, ale ją zatrzymuję – Nie mam nic przeciwko, ale.. 

– Zawsze, kurwa, jakieś ‚ale'. Wszyscy na tym pierdolonym świecie mają, jakieś ‚ale'. Ashton się żeni, kurwa, ale jest tutaj! – wrzeszczę.

– Też chciałbyś być gdzie indziej?! – krzyczy.

– Zamknij się, po prostu się zamknij – może jestem z nią ostrzejszy, niż byłbym z inną. Może to niepokojące.

– Pieprzysz mnie całą noc...

Wstaję z łóżka.

– Nie wyjdziesz, kurwa! Nie pozwolę ci wyjść! – biegnie do drzwi i staje w nich – Mamy problem to sobie z nim poradzimy! Zacznij ze mną rozmawiać! Już teraz! – staję naprzeciw niej, a ona uderza mnie w pierś – Byłam tu, gdy ty byłeś tam! Zasługuję na wyjaśnienia! Jesteśmy ze sobą dłużej, niż wy byliście!

– Po prostu się, kurwa, zamknij – warczę.

–  Zdradziłeś mnie?! – wrzeszczy – Powiedz, czy mnie zdradziłeś?!

– Tak, kurwa! – wrzeszczę głośniej, niż ona.

– Nigdy nie chciałam być dla ciebie Mary Jane, zawsze pragnęłam być tylko sobą tak, jak ty. Szkoda, że tylko Mary Jane spełnia twoje absurdalne wymogi.

– Zachowujesz się, jak ona, gdy chodziło o Chrisa, kurwa!

– Bo ona jest takim twoim Chrisem!

– Przestań, kurwa! Wróciłem do ciebie! Tylko do ciebie! – wrzeszczę – Mam tu życie, mam tu ciebie... mam tu wszystko, co zbudowałem! Co zbudowaliśmy! Kocham cię, kurwa!

– Więc dlaczego.. dlaczego wymazujesz mną jej wspomnienie?

– Tylko się całowaliśmy! Tylko, kurwa! – wrzeszczę.

– Muszę zapalić – to ona pierwsza wychodzi z pokoju – Muszę..

– Co teraz chcesz ode mnie odpocząć, kurwa? – przyciskam ją do ściany, a ona próbuje mi się wyrwać, co kończy się jej twarzą przyciśniętą do ściany.

– A co teraz ty nie chcesz odpocząć ode mnie? Nagle chcesz mnie bzykać do białego rana?

– Kocham cię, wiesz o tym – trącam nosem jej policzek.

– A czy tak, jak kochasz ją?

– Przestań – warczę.

– Już byłam tą drugą, z tamtą wziął ślub, pamiętasz?

Opieram czoło o tył jej głowy.

– Wziął z nią pierdolony ślub – przytulam ją, to wszystko, co jestem w stanie zrobić – Kochałam go.

– Wracajmy do łóżka, kurwa.

– Nie zatrzymam cię siłą – powtarza znowu.

– Wróciłem, kurwa.

Kiwa głową.

– Dobrze, to dobrze – jest wyczerpana. Ostatnie trzy dni jej to zrobiły. To robię kobietom, gdy nie wiem, czego chce. Zrobiłem to samo Mary Jane – Do łóżka. Zabierz mnie do łóżka.

Nie powinienem wyjeżdżać, kurwa.

First class •Hemmings•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz