013 «café»

597 34 9
                                    

śpiącą dziewczynę obudziły poranne promienie letniego słońca wpadające przez okno do jej pokoju. otarła oczy i ziewnęła. sięgnęła po telefon leżący na szafce obok. piętnaście nieodebranych od finna, dziesięć nieodebranych od jacka i dwa od millie. westchnęła i wywróciła oczami. nie zamierzała do nikogo oddzwaniać czy też pisać. nie chciała zmarnować ani jednego dnia wakacji. mimo tego, że jej psychika była na skraju załamania - chciała korzystać z czasu wolnego. 

podniosła się do pozycji siedzącej i poczekała aż jej organizm ogarnie, że już nie śpi. wstała powoli z łóżka i podeszła do szafy. wyjęła z niej ubrania po czym ubrała się i poszła do łazienki doprowadzić włosy do porządku. 

zeszła na dół. rodziców nie było w domu, oboje byli w pracy a jej siostra - u opiekunki. wzruszyła ramionami i wzięła do ręki swój telefon. jedno powiadomienie z messengera. wzdycha i otwiera czat. 

Wyatt Oleff

hejka, wyjdziesz dziś ze mną na lody? kawiarnia na war street. proszę, zależy mi. 

westchnęła i wywróciła oczami. czego on znów chciał?

Nora Thompson 

zaraz będę. 

włożyła telefon do kieszeni i podbiegła w stronę przed pokoju. założyła buty i narzuciła na siebie jeansową kurtkę. z szafy wyjęła deskorolkę i wyszła z domu. war street nie było jakoś strasznie daleko, ale i tak wolała pojechać niż iść.

weszła do kawiarni. uderzył w nią zapach kawy i lodów waniliowych. pomieszczenie było w kolorach kawy z mlekiem oraz bieli. szukała wzrokiem wyatta. gdy go znalazła, podeszła wolnym krokiem i usiadła naprzeciwko niego. jeden kosmyk włosów odgarnęła za ucho i posłała chłopakowi delikatny uśmiech. podszedł kelner i złożyli zamówienie.

 o czym chciałeś porozmawiać? spytała biorąc łyka mrożonej kawy.  

— wiesz. — zaczął powoli mówić. — spodobałaś mi się, serio. 

spojrzała mu w oczy. widać było w nich kłamstwo. w duszy się śmiała, ale nie chciała, aby dowiedział się o tym, że ona wie o zakładzie. westchnęła biorąc kolejnego łyka napoju.

 to...to miłe. posłała mu uśmiech. — tylko, że mi podoba się ktoś inny. — skłamała. bardzo chciała zobaczyć reakcje chłopaka na te słowa. 

 oh, szkoda. powiedział sztucznie. nie był dobrym aktorem, w ogóle. — ale możemy się poznać, czy coś.  

— jasne. — mówiąc to prawie zakrztusiła się mrożoną kawą. miała zaprzyjaźnić się z wyattem oleffem, który myślał jedynie o głupim zakładzie? zabawne. 

                                             •

 porozmawiaj ze mną! — krzyknął finn stojąc przed drzwiami nory. 

 — nie mamy o czym, finn. — warknęła posyłając mu zabójcze spojrzenie. gdy chciała już zamknąć mu drzwi przed nosem - on je przytrzymał. spojrzał na nią proszącym wzrokiem i lekko uniósł lewy kącik ust. przeszedł ją dziwny dreszcz, gdy widziała finna w takiej sytuacji. znów otworzyła drzwi i wpuściła chłopaka do środka. 

—więc. — powiedziała patrząc na finna. — wyjaśnij mi to. 

—kocham cię, nora. — szepnął — to już naprawdę nie jest ten zakład. wiem, że nie znam cię jakoś bardzo dobrze, ale cię kocham. 


Lose It | Finn Wolfhard x Jack Dylan GrazerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz