— noah, długo jeszcze? — powiedziała do chłopaka który siedział w toalecie zdecydowanie za długo.
noah ogólnie był aktorem, ale dla nory był zwykłym przyjacielem. a nawet bardzo bliskim przyjacielem. znali się długo, bardzo długo.
— no już! — odpowiedział chłopak który wyszedł z pomieszczenia i ukazał szereg białych zębów.
na szkolnym korytarzu było dziwnie cicho, jedynie od czasu do czasu głośny śmiech dziewczyn przerywał ciszę.
nora roześmiała się i odeszła w stronę stołówki, nie zaszła daleko, gdy poczuła ciepłą rękę noah na swoim ramieniu. czuła się przy nim bezpieczna, bardzo.(finn)
„kończę z tym aktorstwem. mam już dość braku życia prywatnego. chce wrócić do domu, na florydę. żałuje, że nie pożegnałem się z norą i noah, na pewno już mnie nie pamiętają" myślał finn. wziął głęboki wdech i wyszedł ze swojego pokoju po czym zszedł schodami na dół i wszedł do kuchni. w pomieszczeniu pachniało pieczonym właśnie kurczakiem i intensywnym zapachem krojonej przez mamę chłopaka cebuli.— mamo — zaczął powoli — podjąłem pewną decyzję. nie chce już być aktorem. — powiedział to z pewnością w głosie, nie bał się że będzie żałować.
— finn, jesteś tego pewny? — mama odwróciła się w stronę syna i wytarła ręce o swój czerwony fartuch.
finn głośno przełknął ślinę i złapał z mamą kontakt wzrokowy.— tak, na pewno. — odwrócił się na pięcie i pokierował się znów na górę
chodził nerwowo po swoim pokoju. czuł dziwny ścisk w sercu, który na pewno nie był spowodowany rezygnacją ze sławy. tęsknił za przyjaciółmi. chłopak spojrzał ja psa który właśnie leżał na jego łóżku i bacznie obserwował poczynania właściciela. finn podszedł, objął pysk zwierzęcia dwoma rękami i głęboko westchnął.
— gdybym teraz zadzwonił, nie wzięli by mnie na poważnie, co nie? — zmarszczył brwi, jakby liczył na odpowiedź ze strony zwierzęcia. ale ten jedynie zamknął oczy i cicho westchnął.
(nora)
lekcja ciągnęła się w nieskończone. każdy co chwile spoglądał na zegarek powieszony nad drzwiami do pracowni fizyczno-chemicznej.
powieki nory były coraz cięższe, siedziała wpatrzona w okno udając, że słucha tłumaczeń nauczycielki.— nora, jeszcze pięć minut. — szepnął do niej noah.
nora jedynie podniosła delikatnie lewy kącik ust i przytaknęła głową. nie widziała czemu, ale przeszedł ją delikatny dreszcz. no cóż, był piątek a ona siedziała właśnie na ostatniej lekcji. ze wszystkich rozmyśleń wyrwał ją jedynie cichy pisk susan - typowej tapeciary z idealnymi kształtami i wyjątkową urodą. na pewno niejedna zazdrościła jej, ale na pewno nie nora. mimo swoich licznych kompleksów - lubiła swoje ciało i czuła się w nim dobrze.— ale jak to r e z y g n u j e ? przecież...on zawiedzie wszystkich swoich fanów! — pisnęła susan, która właśnie przeglądała instagrama na telefonie schowanym za piórnikiem — wolfhard jest najlepszym aktorem!
wtedy zadzwonił dzwonek. wszyscy zerwali się szybko z miejsc nie dając nauczycielce dokończyć zdania - zaczęli pakować książki do plecaka.
— tooo, idziemy dziś wieczorem do arcade? — spytał noah zakładając plecy swój czarny plecak
— jasne. — odpowiedziała nora i uśmiechnęła się do chłopaka — chodźmy już. — wskazała w stronę drzwi. noah przytaknął głową i oboje ruszyli w stronę wyjścia ze szkoły.
nora poczuła jak jej telefon wibruje, sięgnęła po niego i zamarła. Messenger (1) : Finn Wolfhard
otworzyła szeroko oczy i wpatrywała się w ekran. nie słyszała nic, ani śpiewu ptaków, ani chłopaków którzy właśnie grali w koszykówkę na szkolnym boisku. jej serce przyspieszyło.— noah, zobacz. — pokazała chłopakowi powiadomienie — finn napisał — przełknęła głośno ślinę
— nie odpisuj, przypomniał sobie po dziesięciu latach i co? uważa że wszystko będzie dobrze? — objął przyjaciółkę i oboje poszli w stronę domów.
noah i nora mieszkali na tej samej dzielnicy, a ich domy były naprzeciwko siebie, więc to tylko kwestia przejścia przez ulice.
•
— przyjdę po ciebie później, paa! — powiedział noah i pomachał przyjaciółce wchodząc do swojego domu.
nora odwróciła się na pięcie i przeszła przez ulice. zanim weszła do swojego domu spojrzała jeszcze na ten, w którym kiedyś mieszkał finn. wzruszyła ramionami i weszła do domu.od razu uderzyła w nią fala ciepła dobiegającego z domu, oraz zapach smażonej cebuli.
— hej kochanie — powiedziała mama z kuchni — jak było w szkole?
— dobrze. potem ide z noah do arcade, jak coś. — odpowiedziała i poszła do swojego pokoju.
rzuciła się na łóżko i postanowiła w końcu odczytać do końca wiadomość od finna.
Finn Wolfhard
hej nora. chciałbym cie bardzo przeprosić za to wszystko. bardzo żałuje, że się nie pożegnałem z tobą, że się nie odzywałem tyle czasu. wiem, że na pewno już nie chcecie mnie znać:(. chciałbym znów wrócić na florydę i mieszkać obok was. może wiesz, ale już nie jestem aktorem, zrezygnowałem.
to do zobaczenia, mam nadzieję.
pozdrów noah.
CZYTASZ
Lose It | Finn Wolfhard x Jack Dylan Grazer
Fanfic- możesz przestać? - warknęła obrzucając go wrogim spojrzeniem. - nie, nie mogę. - przygryzł wargę. - bo cie kocham.