z pięknego snu wybudził norę dzwonek telefonu. nie do końca świadoma jeszcze w jakiej galaktyce się znajduje sięgnęła po telefon i niechętnie przeciągnęła palcem po ekranie, następnie przykładając go do ucha.
— halo? — powiedziała zaspanym głosem zamykając oczy. nie spojrzała kto dzwoni, więc nie wie czego może się spodziewać.
— wszystkiego najlepszego!! — krzyknęła millie tak głośno, że nora była zmuszona odsunąć telefon od ucha.
— dzięki, mills. — zaczela wciąż zaspanym głosem. — pogadamy później. — nie dała dziewczynie odpowiedzieć, ponieważ się rozłączyła. zanurzyła twarz w poduszce i westchnęła. dziś kończyła szesnaście lat.
próbowała jeszcze zasnąć, jednak poranny krzyk millie rozbudził ją na tyle, że zaśnięcie było niemożliwe. podniosła się do pozycji siedzącej i zamrugała kilkakrotnie oczami. powoli wstała i skierowała się do szafy w celu znalezienia sobie jakichś ubrań. mimo tego, że miała urodziny nie zamierzała robić z tego jakiegoś większego zamieszania. może po prostu wyjdzie potem z millie do galerii albo na plaże.gdy doprowadziła siebie do bardziej ludzkiego wyglądu pościeliła łóżko a następnie położyła się na nim i wzięła telefon do ręki. przeglądając portale społecznościowe cały czas musiała odpisywać na życzenia urodzinowe od znajomych ze szkoły oraz tych bliższych koleżanek i kolegów.
wiadomość od finna ignorowała, ale wiedziała że w końcu i tak będzie musiała zmierzyć się z nim ponownie twarzą w twarz. brawo, dalej uciekaj przed problemami. pomyślała i skarciła siebie w duchu.Noah Schnapp
najlepszego, nora. tęsknie bardzo.
nie odpisała. nie miała zamiaru pisać ani z noah, ani z finnem. miała dość tych wszystkich aktorów. wszyscy są siebie warci. oprócz millie, chociaż, pozory mylą, prawda?
parsknęła śmiechem na samą myśl, jaka to ona była naiwna.•
— czemu mnie ignorujesz? — zapytał finn przyspieszając kroku aby dogonić idąca po war street norę.
— bo mam powód. — mruknęła poprawiając okulary przeciwsłoneczne.
— przestań uciekać przed problemami! porozmawiaj ze mną! — krzyknął pociągając norę za ramię. ta się odwróciła i spojrzała zabójczym wzrokiem na wolfharda.
— a o czym mamy rozmawiać, finn?! — również krzyknęła zwracając uwagę kilku osób. — najpierw wyjeżdzasz i nie dajesz znaku życia, potem wracasz, zakładasz się o mnie z jakimś dupkiem, nie licząc się z moimi uczuciami, a jak by tego było mało, całujesz mnie tak o! z dupy! — krzycząc to gestykulowała rękoma. w oczach wysokiego bruneta można było dostrzec smutek. chyba żałował. nie odpowiedział już. zacisnął jedynie wargi w cienką linię i szklanymi oczami spojrzał na rozwścieczoną norę. zdjął z ramion swój plecak i rozpiął go, po czym wyjął z niego średniej wielkości karton owinięty w ładny papier ozdobny. podał go dziewczynie i powiedział:
— otwórz to w domu. — chyba próbował się uśmiechnąć, ale coś go blokowało. — wszystkiego najlepszego. — powiedział i odszedł.
CZYTASZ
Lose It | Finn Wolfhard x Jack Dylan Grazer
Fanfiction- możesz przestać? - warknęła obrzucając go wrogim spojrzeniem. - nie, nie mogę. - przygryzł wargę. - bo cie kocham.