24

2 1 0
                                    

Gdy jechaliśmy omawialiśmy plan wydarzeń, które dzisiaj zrobimy.
Najpierw pojedziemy do kina, potem pójdziemy do Maka coś zjeść, z Maka jedziemy do domu.

*5 godzin później*
Wróciliśmy do domu po paru godzinach zmęczeni. W salonie jedynie zastaliśmy moich Rodziców i Mamę Sam.
-Gdzie byliście tyle czasu?
-W kinie i Maku z Mikey'em, Aronem, Larissą, i Sam.- wytłumaczał się Chris naszym rodzicom.
-Dobrze, Sam musimy porozmawiać.-Powiedziała Ciocia.
-Tak?-Odpowiedziała Sam. A ja z Chrisem siedzieliśmy na schodach po cichu i oglądaliśmy całe bieg i wydarzeń.
-Wyjeżdżam w delegacje i może mnie nie być nawet dwa miesiące.
-Serio?... Znowu...
-Niestety. Zostaniesz tutaj przez dłuższy czas i przepisze cie do Liceum 127.
-Aa!-Krzyknęła z zachwytu i poszła do góry.
-Nie wiedziałam, że aż tak się ucieszy- Powiedziała Ciocia.
-Ja też- Odpowidziała Mama popijając Kawę z Ciocią Evą.
-Kochanie polece samolotem do Nowego York'u po twoje rzeczy. Jak czegoś jeszcze z domu będziesz potrzebowała to dzwoń!-Krzyknęła wychodząc z domu i żegnając się z moją mamą, a ja poszłam do Sam i Chrisa.

Porozmawialiśmy z kumplami Chrisa by się wprowadzili do Glearswood z Richwood (To 2h od Glear)

Po długim przekonywaniu ich w kącu się zgodzili wprowadzić się 4 domy dalej.

Po skączeniu rozmowy z nimi z Sam poszliśmy spać.

***
Wiem że te rozdziały nie mają sensu (narazie) ale wytrzymajcie jeszcze te 4/6 rozdziały a będzie sie troche więcej działo obiecuje.
Rozdział pisałam na szybko i bardzo późno więc jak będą jakieś błędy lub uwagi to mi piszcie.
A i książkę pisze moja kuzynka i w połowie też ja. Miło by było gdybyście zostawili komentarze lub odczyty i gwiazdki, to by była dla nas potywacja, że jednak ktoś to czyta...
Idk czy wgl ktoś to przeczyta.
CHUJ WIE
DOBRANOC🌹🐝

01:27 GN 🌙🌹😴

Thank you for beingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz