Thank you for being

23

*5 minut później*
Ktoś zapukał do drzwi, wstałam z fotela i podeszłam do drzwi by je otworzyć. Wpóściłam Larisse do domu i  się z nią prywitałam.
Powiedziałam jej by poszła do salonu.
-Hej, Sam.
-Hej Larissa.
-Co powiedziałaś Rodzicom?
-Że muszę iść do ciebie pomóc ci w Biologii hah.
-Hah, twoja mama wie, że najlepsza w kls jestem z Biologii?
-Nie, csiii.... haha.
-Okeja.

-To jest ten którego miałam poznać?- Powiedziała Larissa.
-Tak. Poznajcie się, Larissa to jest mój brat Chris. Chris to jest moja przyjaciółka Larissa.
-Miło mi- powiedział Chris, i ją przytulił:)
-Mi również- powiedziała Larissa.
-Uu..-Powiedziała Sam.
-Hahah-Zaśmialiśmy się w czwórkę.
-Widzę, że sie już lubicie? Haha- powiedziałam z sarkazmem.
-Czemu by nie? Hah-Powiedział Chris.

Porozmawialiśmy we czwórkę godzinę, dopóki Chrisowi nie zadzwonił telefon.
-Halo?
-Siema Chris, podasz ulice, na której mieszkacie?
-Tak, Balonowa 144C
-Dzięki, będziemy tam za około 10 minut, dobra, wejdźcie bez pukania jak coś.
-Dobra stary kończe, do zobaczenia.
-Siema.

-Będą za 10 minut.
-Dobra, to my pójdziemy do góry się ubrać.
Postanowiłam, że ubiore(Emma):
Różowy krótki z kapturem i dłuższymi rękawami top i jasne spodnie z dziurami. Włosy upięłam w kucyk.
Larissa:
Jasną jeansową (Czyt:Dżinsową) Katanę czarne spodnie z wysokim stanem i biały mini top. Włosy zostawiłam rozpuszczone.
A Sam:
Ciemną katanę, czarną bluzke z nadrukiem " I'm the best ok?" i czarne spodnie z wysokim stanem. A włosy uczesałam w dwa warkoczyki.

Po ubraniu się i umalowaniu po 20 minutach zeszliśmy na dół, a tam stali już chłopacy.
Chris, Mikey i Aron.

-Hej chłopacy.-Powiedziałyśmy jednocześnie -Hej jestem Mikey.-powiedział jeden z nich.
-To jest, Sam, i Larissa, a ja jestem Emma, miło nam.
-Hej, jestem Aron, a tam stoi Mikey.
- Ten, który teraz do nas macha?
-Tak to ten hahah.
-Okej hah.

Gdy sie już poznaliśmy z chłopakami, wsiedliśmy do samochodu Arona i pojechaliśmy.