-Emma... Wstawaj!!
-Spierdalaj. Daj się wyspać do cholery!
-Wiesz, która jest godzina?
-Nie, i chyba nie chce wiedzieć... Tak jak to że niepotrzebnie mnie jebany chuju obudziłeś!
-Okej, powiem krótko i na temat.
-Słucham?
-Poszłaś spać po 23 a wstajesz o 16 kurwa, jak ty to robisz?
-CZEKAJ CO?!- Usiadłam na łóżku, otworzyłam oczy, włączyłam zegar i spojrzałam na godzinę 15:49. Świetnie... Ale przynajmniej połowa dnia za mną, jej...
-Wstajesz?
-Muszę?
-Tak, dzisiaj jedziesz z mamą do galerii po sukienkę na twoje urodziny, które są za dwa dni.
-Boże... No dobra...
- Płatki będą na ciebie czekały na blacie w kuchni.
-Dzięki.
-Czego się nie robi dla młodszej siostry?- Podszedł do mnie i poczochrał mnie po głowie, i tym sposobem zrobił mi gorsze siano z włosów niż do tej pory miałam...
Ubrałam się w swoje kingurumi
*(Jednoczęściowa piżama- pandy, jednorożca i innych fajnych zwierzątek, ja wybrałam Pandę. XD)*
zeszłam na dół po śniadanie i wróciłam do swojego pokoju.
Włączyłam tableta i zaczęłam jeść płatki, oglądając Riverdale.-Czemu nie zjadłaś na dole?-zapytała mama
-Bo nie chciałam..
-Coś się stało?
-Nie.. Czemu pytasz?
-Bo mi się tak wydaje.
-Gdzie jest Sam?
-U Larissy chyba, a co?
-Nic, po prostu nie widziałam jej od dwóch dni.
-Zapewnie została u niej na noc. Nie martw się.
-No dobrze.
-Jedziesz ze mną na zakupy?
-Do centrum handlowego?
-Tak.
-Mogę jechać za pół godziny.
-Dobrze, ja się ubiore w coś innego i będę na ciebie czekała w samochodzie.
-Dobrze, to do zobaczenia.
-Do zobaczenia.**
Wcześniej napisałam część tego rozdziału, a dzisiaj go dołączyłam, rozdział miał być trochę wcześniej, no ale wyszło jak wyszło, Szczęśliwego dnia dziecka, wiem że trochę za późno!! Pa💜👋

CZYTASZ
Thank you for being
Genç KurguEmma -17 lat dziewczyna która walczyła z Anoreksją Leo -17 lat Walczył z rakiem Mary i Harry-Rodzice Emmy. Larissa - 17 lat przyjaciółka. Emmy miała białaczkę. Sam - Kuzynka Emmy. Chris 20 lat - brat Emmy. Aron 19 lat i Mikey 20 - Przyjaciele Chrisa...