Nadine uświadomiła sobie, że Draco naprawdę zaczął się jej podobać. Za każdym razem, gdy go widziała, czuła szybsze bicie serca. Zauważyła jednak, że Draco czasem na nią spogląda, nawet gdy wtedy jest z Martiną. Zasiało to w niej ziarenko otuchy.
Weekend. Nadine miała oddać McGonagall zaległy esej, więc biegała po szkole w jej poszukiwaniach. Chcąc, nie chcąc, natknęła się na Draco, który w sumie ją zatrzymał, lub też zrobiła to sama, widząc go.
— Gdzie jest Martina? Widziałaś ją? Miałem się z nią spotkać — mówiąc to, patrzył jej w oczy.
Spuściła wzrok. Nie mogła dalej trzymać tego w sobie. Z natury jest szczera, więc postanowiła też być i tym razem. Musiała to zrobić.
— Słuchaj, Draco. Ja... nie mogę patrzeć na was razem. Nie potrafię cieszyć się szczęściem Martiny...
Akcja potoczyła się szybko. Draco przyparł Edwards do ściany, rękę trzymał obok jej głowy. Odgarnął kosmyk jej włosów i nachylił się nad uchem.
— Uwielbiam widok ciebie zazdrosnej — szepnął i na odchodne ledwie wyczuwalnie musnął ustami płatek jej ucha.
Serce dziewczyny uderzało milion na minutę. "Nadine, obudź się", wyszeptała.
To nie był sen.
* * *
"Nie mogłem się powstrzymać. To było pod wpływem impulsu. Powinienem bardziej się kontrolować... Może o tym zapomni..."
— Co ja zrobiłem? — mruknął do Blaise'a. Darował sobie szukanie Martiny. Prawdopodobnie zapomniała o spotkaniu.
— Co ty zrobiłeś? — odpowiedział Blaise.
— Martina nie była tą jedyną. Była nią inna.
Mulat zmierzył go wzrokiem, wywrócił oczami, wstał, przeszedł ze trzy kroki i mruknął:
— Nadine.
* * *
Nadine zostawiła to przeżycie dla siebie. Musiała się z nim oswoić. Wszystko działo się zbyt szybko. Miała ochotę zapaść się pod ziemię. Jej przyjaciółka będzie wściekła, złamie jej tym serce plus Draco także. Albo Martina rozszarpie Nadine, albo Draco, albo oboje za jednym podejściem, wbijając obojgu przysłowiowy nóż w plecy. Żałowała, że mu powiedziała o zazdrości. Żałowała, że naprowadziła go na ten trop i będzie teraz węszył. Jeszcze mu się spodoba i co wtedy? Nie zniosłaby wzroku Martiny, gdyby Nadine szła z Draco przez korytarz lub gdyby byli razem.
Chwila.
Przecież nie powiedziała mu, że się jej podoba.
Ani że go kocha.
Jednak ma jednego asa w rękawie. Będzie miała tarczę obronną, którą jest niewyjawienie tego. "Wszystko w swoim czasie, Malfoy".
CZYTASZ
Magia gwiaździstej nocy || Draco Malfoy
FanfictionSzczęście i miłość - to wszystko, czego pragnął uczeń szóstego roku w Hogwarcie, Draco Malfoy. Niechętnie przystał na bycie śmierciożercą i choć bardzo przeszkadza mu to w codziennym życiu, czuje się z tego dumny. Nienawidzony przez wszystkich dooko...