Josslin
W bibliotece byłam kilka minut przed czasem. Chciałam znaleźć jakieś odpowiednie miejsce i przygotować się trochę.
Gdy byłam już gotowa spojrzałam na zegarek i okazało się, że jest już po szesnastej, jego wciąż nie ma, co za dupek. Poczekam jeszcze chwilę i idę stąd. Nie chcę tu dłużej siedzieć bez celu.
Zaczełam się pakować, gdy jakiś ruch przy drzwiach przykuł moją uwagę.
To on, idzie tu, mam ochotę uciec.
Usiadł przy stole
-Możemy zaczynać-co za bazczelny człowiek. Nawet nie przeprosi, że musiałam na niego czekać. Nie wiem skąd wzięłam sobie tyle odwagi ale powiedziałam.
-Jak się spóźnia to wypadałoby przeprosić-
Widziałam że to go zdenerwowało.
-I tak na pewno nie miałaś nic innego do roboty, więc co za różnica gdzie byłaś-co za dupek. Jak on śmie. Postanowilam, że jednak zignoruje ten komentarz.
-Więc z czym masz dokładnie problem? -
-Z całym tym przedmiotem-
To będzie koszmar...
Dlaczego akurat ja muszę mu pomagać?
**
Gdy wszystko mu wytłumaczyłam powiedziałam, żeby zrobił jakieś notatki z których mógłby się później uczyć. Marudził, ale w ostateczności wyszło na moje i zaczął pisać.
-Więc kiedy możemy spotkać się następnym razem? -
Nigdy-pomyślałam.
-W piątek o tej samej godzinie-powiedziałam i poszłam w stronę drzwi, po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za reke.
To był Shade. Od razu wywałam ją z jego uścisku, co mu się nie spodobało.
-Może pójdziesz ze mną na kawę? -
-Nie-
To może chociaż podwieźć cię do domu?-
-Nie, dziękuję-posłałam mu wymuszony uśmiech i wyszłam.
Gdy byłam na przystanku postanowiłam napisać do Em.JA:Co za dupek..
EM:Aż tak źle?
JA:Gorzej..
**
Shade
Stałem tam i nie wiedziałem co się właściwie stało. Ona mi odmówiła.
Może nie powinienem jej tak odpowiadać, gdy zwróciła mi uwagę o spóźnienie, ale byłem wściekły.
Wsiadłem do samochodu, przydałoby się zrobić zakupy, ale nie mam na to ochoty.
Kierowałem się w stronę domu.
Z radia leciała jedna z moich ulubionych piosenek.
*
Wieczorem siedzieliśmy z Reedem w domu i graliśmy w play static. Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. To pewnie pizza.
Reed przyniósł pizze i zostawił ja na stole.
-Hej Shade pamiętasz ta dziewczynę o którą mnie pytałeś na imprezie u Corey'a? -
Od razu pomyślałem o Joss
-Tak, a co? -
-Byłem ostatnio z chłopakami w kawiarni Fly, jest ona niedaleko naszego mieszkania i widziałem ją, chyba tam pracuje-
-Okej, gramy dalej-
Po godzinie leżałem już w łóżku. Chyba jutro wybiorę się do Fly. Muszę ją do siebie przekonać.
Telefon który leżał na stoliku nocnym zasygnalizował nową wiadomość.STEFF: Cześć przystojniaku. Masz ochotę na spotkanie?
Znam Stefan już jakiś czas.
Całe zmęczenie ze mnie uleciało.JA: Zaraz u ciebie będę.
STEFF: Czekam :*
Na szczęście Steff mieszka sama i nie mam do niej daleko.
###
##
#
CZYTASZ
My Dream✔️ [Two Souls I]
RomantikJosslin Mooer W swoim życiu przeszła prawdziwe piekło. Straciła osobę na której bardzo jej zależało. Po kilku latach na jej drodze staje on.. Shade Redwalion Miał wszystko czego mógł zapragnać. Rodzina, przyjaciele. Był kapitanem drużyny koszykarsk...