Rozdział 8

26.6K 952 6
                                    

Shade

Piątek

Coś dzwonili mi koło głowy. Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że to ten przeklęty budzik. Oznacza to, że muszę już wstać, aby zdążyć na trening przed zajęciami.
Ile bym dał aby zostać jeszcze w łóżku, jest takie wygodne i ciepłe, ale nie ma tak dobrze.
Podszedłem do mojej szafy, chwyciłem jakieś jeansy i t-shirt z nadrukiem batmana.
Po kilku minutach byłem już gotowy do wyjścia. Stwierdziłem, że dzisiaj pojadę moim motocyklem.
Przechodząc przez kuchnie zobaczyłem na stole kartkę z moim imieniem więc zabrałem się za czytanie

Shade dzwonił do mnie Gordon White aby poinformować,że Twoje mieszkanie jest już gotowe.Zorganizowaliśmy z Twoim ojcem już firmę, która zajmie się przeniesieniem Twoich rzeczy.

-W końcu-pomyślałem i od razu wyciągnąłem telefon w celu napisania wiadomości do Reeda.

JA:Mieszkanie gotowe,możemy się jutro wprowadzać i wieczorem obowiązkowo robimy imprezę.Jak możesz to poinformuj chłopaków.

Od razu dostałem odpowiedź

REED:Się robi! :)

***
Byłem już gotowy na trening, czekaliśmy z Reedem i Corey'em i resztą chłopaków w drużyny na trenera. Byliśmy obserwowani z trybun przez kilkanaście dziewczyn które co chwilę się uśmiechały i machały do nas. Wśród nich była Samantha.
Po chwili przyszedł Mottis i krzyknął
-Redwalion poprowadź rozgrzewkę-co on taki nerwowy. Może sam ma jakieś problemy i wyżywa się na innych.
**
Po rozgrzewce podzieliliśmy sie na dwie drużyny i przeprowadziliśmy kilka szybkich meczy, oczywiście każdy z nich wygrała moja ekipa. Nie ma co ukrywać, że to dzięki temu, że to ja tam byłem. Choć chłopaki też nieźle sobie poradzili. Każde moje trafienie było nagradzane piskiem i chichotem z trybun.
Po treningu krzyknąłem w stronę chłopaków
-Na pewno już wiecie, że przeprowadzamy się z Reedem, dlatego chcieliśmy wszystkich zaprosić jutro na imprezę z tej okazji-moja propozycja spotkała się z entuzjazmem chłopaków i większość z nich odpowiedziała,że na pewną wpadnę.
Szykuje się niezła impreza.
**
Szedłem korytarzem z Mattem i Coreyem. Matt opowiadał nam o ostatnio poznanej kobiecie, która miała na imię Emily.
-Redwalion do mnie-ktoś krzyknął. Odwrócilem się żeby zobaczyć kto śmie zwracać się do mnie w ten sposób, ale powstrzymałem się bo zobaczyłem, że to była Retrier. Pożegnałem się z kumplami i podszedłem do niej.
-Masz w poniedziałek po zajęciach wstawić się w moim gabinecie! Jak cie nie będzie będziesz miał kłopoty-powiedziała i szybkim krokiem odeszła.
Ciekawe co ta baba znów ode mnie chce- pomyślałem i poszedłem w stronę parkingu po motocykl, gdy siedziałem już na nim naszła mnie ochota na małą zabawę więc sięgnąłem po telefon i zastanawiałem się do kogo napisać, padło na Sam.

JA:Spotkajmy się w hotelu Crue za godzinę. Zaskocz mnie czymś.

Nie musiałem długo czekać na odpowiedź.

SAMANTHA:Będę tam.Wiedziałam, że długo nie wytrzymasz.

Nikt mi nie odmawia-pomyślałem i pojechałem w stronę hotelu.
Sam zawsze wiedziała jak się zabawić. Lubiłem to, że ona zawsze wiedziała czego chce i nie miała nic przeciwko temu, że oprócz jej zabawiam się z innymi kobietami.
Starałem się zawsze stawiać sprawę jasno. Jak jakaś kobieta tego nie rozumiała to nasze drogi się rozchodziły.

###
##
#

My Dream✔️ [Two Souls I] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz