Shade
Naprzeciwko drzwi stała Emily, wyglądała na bardzo zaskoczoną widząc mnie tam, na domiar złego po chwili wyszła Samantha obciągając w dół swoją sukienkę.
-Co wy dwoje do cholerny tu robicie? Masz mi coś do powiedzenia Shade? - wrzeszczała Em.
-To nie tak jak myślisz-
Samantha stanęła przede mną.
-Do zobaczenia Shade-
-Nie tak szybko- krzyknęła Em, podeszła do niej i uderzyła ją w twarz.
-Jak śmiesz..- chciała jej oddać, ale w porę złapałem ją za rękę.
-Nawet nie próbuj, wynoś się- popatrzyła na nas groźnie i odeszła,
-Jeszcze tego pożałujecie- dodała
-Mów natychmiast co tu się dzieje, zdradzasz Josslin?-
Muszę jej wszystko powiedzieć.
To nie będzie łatwe.******
Josslin
Shade od wczoraj zachowywał się dziwnie, prawie ze mną nie rozmawiał. Był jakiś zamyślony, kilka razy przyłapałam go jak palił papierosy. Postanowiłam, że pójdę pobiegać z Drew. Miał czekać na mnie pod blokiem.
Przebrałam się w zielone leginsy i szary top, wzięłam jeszcze łyka wody i byłam gotowa do wyjścia.
-Idę biegać, wrócę później- nawet na mnie nie spojrzał.
-Tak, idź-
-Shade co się dzieje? Nie ignoruj mnie-
-Nie mam ochoty o tym rozmawiać-
Wyszłam z bloku, Drew już tam na mnie czekał, był ubrany w swój strój do biegania.
-Hej Drew-
-Josslin miło cię widzieć-
Zaczęliśmy wolny bieg, ciągle rozmawialiśmy, odpowiedziałam mu, że z Shade'm dzieje się coś niedobrego.
-Może jutro wyjdziemy gdzieś? Jakieś kino czy kręgle-
-O dwunastej idę do lekarza na kontrolę, więc możemy się później spotkać-
-Mam nadzieję, że twoje wyniki będą w porządku-
**
Siedzieliśmy na ławce, przebieglismy pięć kilometrów, byłam zmęczona. Drew mógłby dalej biec, ale zlitował się nade mną.
-Dostałem SMS od Johnnego, że zaraz do nas dołączy, zaproponował że pójdziemy na obiad do jego rodziców-
-To może ja będę się już zbierać-
-Nie wygłupiaj się, odwieziemy Cię-
-Naprawdę sobie poradzę, to żaden problem, do jutra-pocałowałam go w policzek i zaczęłam iść w stronę mojego osiedla.
Nie zajęło mi to dużo czasu i po chwili byłam na miejscu, weszłam do środka, w salonie było pełno puszek po piwie, a Shade spał na kanapie. Muszę się dowiedzieć co go męczy.****
Shade
Otworzyłem oczy, moja głowa tak bardzo bolała, ale musiałem się napić, żeby choć przez chwilę o tym nie myśleć. Emily dała mi tydzień na wyznanie wszystkiego Josslin, inaczej sama to zrobi.
Była wściekła na mnie, że od razu nie powiedziałem nikomu co się dzieje, tylko brnąłem w to dalej. Na stoliku leżała szklanka wody i tabletka przeciwbólowa, od razu ją wziąłem. Będę musiał porozmawiać z Joss, mam nadzieję, że zrozumie wszystko i mi wybaczy. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Kocham ją, a nawet jej tego nie powiedziałem. Poszedłem do kuchni, potrzebowałem się jeszcze napić. Joss siedziała przy stole, robiła coś w laptopie. Przygryzała swoją warge, sam miałem ochotę to zrobić. Ukląkłem koło niej.
-Przepraszam skarbie za moje ostatnie zachowanie, to było złe z mojej strony, nie chciałem cię urazić-położyłem głowę na jej kolanach, zaczęła jeździć po niej swoimi palcami, było mi trochę lepiej.
-Wybacze ci, ale żeby to było ostatni raz- chciałem jej powiedzieć o wszystkim, ale nie wiedziałem jak zacząć. Byłem zwykłym tchórzem.
-Jestem zmęczona, wezmę prysznic i pójdę się położyć-
Zostałem sam w kuchni.
Przypomniało mi się, że Josslin ma jutro wizytę u lekarza, będę musiał iść z nią. Mój telefon zasygnalizował nową wiadomość. Na szczęście nie była od Samanthy.EMILY: Powiedziałeś już Josslin wszystko ?
JA: Jeszcze nie, potrzebuję trochę czasu na to.
EMILY: Tylko nie zwlekaj zbyt długo, bo wyrządzisz tym jeszcze większe szkody.
Zdawałem sobie z tego sprawę. Schowałem twarz w dłonie i próbowałem się uspokoić.
CZYTASZ
My Dream✔️ [Two Souls I]
RomanceJosslin Mooer W swoim życiu przeszła prawdziwe piekło. Straciła osobę na której bardzo jej zależało. Po kilku latach na jej drodze staje on.. Shade Redwalion Miał wszystko czego mógł zapragnać. Rodzina, przyjaciele. Był kapitanem drużyny koszykarsk...