#7

299 34 15
                                    

I pomyśleć, że jeszcze niecały miesiąc
temu, byłem popychadłem, a teraz
mam wspaniałego chłopaka i zajebistych
przyjaciół...
______________________________________________

-Andy!!!-obudziłem przy tym wszystkich. Ale chciałem zrobić naucze mojemu chłopakowi.

-Rye nie drzyj kurwa tej japy!-wykrzyczał
za pewne Jack. Nie mieszkają jeszcze z
nami bo to za wcześnie, ale nieźle zabalowaliśmy wczoraj i nikt nie dałby
rady iść do domu. Jeszcze bardziej, że
tylko Mikey jest z nas pełnoletni.

-Robię wam pobudkę! Jest taka piękna pogoda. Po co marnować taki dzień na
spanie!-po chwili do kuchni w której
byłem, stanął Andy.

-Czego ty chcesz?!- wydarł mi sie prosto
w ucho, ponieważ byłem do niego tyłem.

-Tego czego ty chciałeś odemnie misiu!-
przytuliłem go, ale ten mnie odsunął.

-Wybacz! Ale masz kare za to, że
obudziłeś cały dom!- odwrócił się i
poszedł do łazienki na przeciwko.

-Zajebie was.- usłyszałem zaspany głos Mikey'a.-Masz coś do picia?- uśmiechnął
się.

-Cola jest w lodówce.- odwzajemniłem
uśmiech, wyminąłem szatyna, założyłem
bluzę, buty i wyszedłem pobiegać.

Dzień Dobry! Jak wam mija dzień? Mi bardzo dobrze!*ps. Mam urodziny*XDD

Do jutra, albo wieczora, bo mam takiego powera, pójdę pobiegać jak Rye! ;)

Is your feeling dangerous?/Randy🐝❤🌵 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz