-My jesteśmy teraz razem. Przepraszam
Andy.- i wyszliśmy z pomieszczenia..
_________________________________________________________________POV Jack
Obudziłem się cały spocony. Obok mnie
spał Brook'y. Był taki słodki. Dlaczego ja myślałem, o tym żeby go zostawić? Byłbym największym zjebem. Pocałowałem chłopaka
w czoło.-Kocham cię.- szepnąłem mu do ucha.
-Ja ciebie tez Jack'y.- powiedział zaspanym głosem blondynek.
-Oj przepraszam... Nie chciałem cie
obudzić.- podrapałem się po karku zmieszany.-Nie, ja juz długo nie spałem.- uśmiechnął
się i przetarł swoje urocze duże zielone oczka.-Co chcesz na śniadanko?- wstałam i ubrałem na siebie spodenki, bo było ciepło na dworze.
-Naleśniki?- bardziej stwierdził niż zapytał.
-Dobrze.- podeszłem do chłopaka i pocałowałem go w czoło.
W kuchni zastałem Rye'a w samych bokserkach.
-Cześć młody, wiesz ze masz przejebane za wczoraj?- uśmiechnął się łobuzersko brunet.
-Nie bij.- pisnąłem, robiąc gest obronny rękoma.
-Ja cie zabije, a nie pobije.- zaczął ganiać mnie po domu. Wbiegłem niewiele myśląc do pokoju Mikey'a i Aaron'a. Oni się ruchali?! Zamknąłem drzwi, ale gdy do mnie dotarło
co zobaczyłem, weszłem tam jeszcze raz.-Co do kurwy?!- krzyknąłem, a po chwili za mną wszedł Rye...
Haha niektóre osoby mnie przejrzały.😑😑
Oszaleliście?! Ja nigdy nie skończe z tym...
Sama bym sobie nie wybaczyła jakbym zdradziła Randy! Przepraszam was i osoby które chciały Brandy albo Mindy!😒Dobranoc xx
CZYTASZ
Is your feeling dangerous?/Randy🐝❤🌵 [ZAKOŃCZONE]
Romance*Rozpoczęta:31 marca 2018* *Zakończona:27 kwietnia 2018* Jest to druga część książki- "With you always/Rye Beaumont 🐝❣" Weszłem do pokoju, w którym był Andy i płakał. -Czy ty zawsze musisz być takim egoistą?- powiedział i popatrzył na mnie. -Tak! B...