#13

257 27 26
                                    

-Powoli. Musicie porozmawiać na spokojnie.- wtuliłem się w chłopaka. Oni wszyscy są dla mnie jak bracia. Bardzo ich kocham, ale do Jack'a jest co innego.
______________________________________________

*Jack pov*

-Może pójdziemy w końcu spać, a nie będziemy tak czekać nie wiadomo na co?- zaśmiałem się pod nosem. Sam nawet nie wiem dlaczego.

W głowie mam dalej Brook'a. Nie wiem co do niego czuje. Wydaje mi się, że przez ten pocałunek wszystko jakby wygasło. Całe uczucie. Muszę z nim pogadać, ale to już jutro. Poszedłem jeszcze szybko do łazienki, potem do kuchni. To co zobaczyłem przybiło mnie. Brook całował się w usta z Andy'm.

-Co do kurwy?!- krzyknąłem na cały dom, wchodząc do kuchni.

-My tylko... Andy mnie pocieszał.- powiedział Brooklyn, potem zobaczyłem w jego oczach łzy. Nie wytrzymałem i wybiegłem z domu, nie zważając na to, że było grubo po 3 w nocy.

Biegłem przed siebie w nieznanym mi kierunku. Po prostu jak najdalej skąd.

Nagle zobaczyłem światła samochodu przede mną. Potem tylko ból i ciemność...

Jezuuu! Przepraszam!!!😭

Więcej się nie odezwę. Do następnego

Dedykuje ten rozdział PustynnyZakamarek nie zabij mnie skarbie! 😩😩❤

Is your feeling dangerous?/Randy🐝❤🌵 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz