Rozdział 5

3.6K 233 22
                                    

-Miałeś mi coś ważnego powiedzieć- odezwał się do przyjaciela Jimin.

-Ehh? Na prawdę?- zmarszczył brwi- ahh no tak, tak!- złapał dłonie przyjaciela- postanowiłem zamieszkać z Jungkookiem!

Jimin wstrzymał powietrze i wypuścił je ze światem, który znikł tak samo szybko jak się pojawił.

-Wow...to...szybko...tak to zdecydowanie szybko, za szybko. Jesteś pewny TaeTae?- spojrzał mu w oczy.

-Jasne! Bardzo go kocham!

-Taehyung! Wracaj do pracy!- ponaglił go Chanyol.

←→

Chłopak idzie po ostatni karton, ale Jungkook wyprzedza go na schodach i bierze karton.

-Dziękuje Kookie- podziękował mu i zszedł z nim po schodach- nigdy nie męczysz się Kookie?

-Gdy mam cie przy sobie wszystko wydaje się możliwe- Jungkook spojrzał na chłopaka czuło.

-Awhhh- zasłonił czerwieniejące policzki- a tak z innej beczuszki to mam do ciebie sprawę, a raczej pytanko.

-Tak skarbie?- wpakował pudło do bagażnika i zamknął go.

-Chodzi o Jimina...bo on szuka chłopaka- nie doda że bogatego, ale też wie że jego przyjaciel powiedział to na żarty, ale może uda mu się w taki sposób kogoś znaleźć dla swojego przyjaciela- może znasz kogoś takiego?

Jungkook spojrzał na Taehyuna i przypomniał sobie wygląd Jimina.

-A wiesz co? Może i znam kogoś takiego...- ale chłopak nie był pewien czy Yoongi zgodzi się na spotkanie z kimś innym niż on.

-Naprawdę? Naprawdę!?- zapytał dwa razy pod rząd podekscytowany chłopak- jaki on jest?

-Porządny...staroświecki, elegancki, bogaty, przystojny, ma czarne, a czasem blond włosy, nie jest super wysoki, ale jest silny, ma duże dłonie i zawsze wygląda idealnie...za to Jimin jest uroczy, miły i nieśmiały na pierwszych spotkaniach...dobierają się idealnie...

-Musimy ich umówić! Koniecznie Kookie!- cmoka chłopaka w czoło.

Taehyung postawił przez Jungkookiem ciężkie zadanie, teraz tylko trzeba przekonać Yoongiego do spotkania z Jiminem, będzie to bardzo trudne, ale Yoongi go lubi, traktuje jak brata, więc jest pewne ułatwienie.

←→

Yoongi w tym czasie sadził nowe tulipany do ogrodu, nie uważał, że to praca mało męska, ponieważ jak ujął to Jungkook, Yoongi jest staroświecki, ale też do najmilszych nie należy.

-Yoongi- głos Kooka, zmusił starszego do odwrócenia głowy- mam sprawę.

-Jungkook możesz później? Nie widzisz, że jestem zajęty?- skwaścił się.

-Nie bardzo, TaeTae na mnie czeka- przystąpił z nogi na nogę- umrzesz z miłości do tych kwiatków.

-Jakbym miał, od niech umrzeć umarłbym już dawno- podsumował starszy wampir.

-Yoongi- naciskał Kook.

Yoongi westchnął i wstał patrząc na wyższego chłopaka.

My Cold Honey | yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz