Rozdział 17

2K 149 11
                                    

Taehyung po nocy spędzonej u Jimina Przemysław wiele spraw. Między innymi, to że za bardzo zaufał nieznajomemu. To było wręcz absurdalne. Wierzył w Jungkooka. Dlatego postanowił wyrzucić wszystkie listy i zapomnieć, że w ogóle istniały.

-Tae dlaczego nie było cie poprzedniej nocy? I ta dziwna karteczka?- Jungkook pomachał nią przed twarzą swojego wybranka.

-Okres mam- chwycił karteczkę i wyrzucił również i ją do kosza.

-Okres? To możliwe?

-W przypadku kosmitów, raczej tak, jak się nie dowiedziałeś króliku wypuszczony z sali eksperymentalnej.

-Królik z sali eksperymentalnej?- uniósł jedną brew do góry.

Kim pomachał głową na znak tak i wyjął z lodówki jogur z owoców leśnych.

-Królik z sali eksperymentalnej i kosmita równa się dobry seks Kooki. Nie wiedziałeś?- założył swoje nogi na stoliku- przepraszam pan Jeon jest za dużym świętoszkiem na takie rzeczy, musiałby siedzieć w kościele przez miesiąc o samej wodzie i chlebie, a do tego klęczeć do opadnięcia z sił.

-Naprawdę nasz okres- zmarszczył czoło.

-Nich będzie pochwalony- złożył ręce i pochylił głowę- namaste.

-Te dwie religie nie są ze sobą powiązane Taeś.

-Mówisz mi Taehyung, Taehyung hyung, czy będzie Tae?

-Po pierwsze jestem starszy od ciebie, a po drugie TaeHYUNG ta końcówka jest doczepiona do twojego imienia, a po trzecie Tae brzmi uroczo.

-Ciastek! Co dziś taki nie w sosie?

-W ciąży jesteś?- wyszedł z pomieszczenia podirytowany zachowaniem swojego chłopaka. I on zamierzał z nim wziąć kiedyś ślub i nadal zamierza.

-Ciastek przynieść mi ciastek!- krzyknął młodszy.

Jumgkook chwycił pudełko ciastek z stolika na kawę i rzucił do rzpieszczonego Tae z okres i w ciąży.

-Dobra Taeś teraz na poważnie- wszedł spowrotem do kuchni- muszę załatwić kilka rzeczy za granicą. Chcesz polecieć tam ze mną?

-A gdzie?- zrobił dziubek.

-Portugalii.

-A będzie seks?- poruszył znacząco brwiami.

-A ty tylko o jednym. Osoby w ciąży nie mogą uprawiać takich rzeczy, szczególnie z krwawiącym dołem skarbie.

Taehyung zacisnął swój dziubek, nie spodziewał się takiej odzywki i nie wie co powiedzieć.

-To jak? Jedziesz czy nie?- Jungkook poprawił kosmyk włosków swojego kochanka.

-Tak...

-Dobry chłopiec- i wyszedł. 

←→

Było dziś ciepło, nie za zimno, nie za gorąco. Seokjin uznał, że musi dziś koniecznie założyć różowa koszulę. Codziennie przesiadywał w łazience co najmniej godzinę. Bardzo się liczy dla niego dobry wygląd, rowniez nienawidzi się spieszyć więc z góry ma wszystko zaplanowane. Zaplanował sobie dziś przejście po mieście, zjedzenie pysznych lodów, obiadu, do tego zakup nowych ubrań i perfum, a co najważniejsze musiał koniecznie sprawić sobie samochód. Słabo się na nich znał. Ale marzył mu się jakiś biały, może Kia. Gotowy po godzinnych przygotowaniach wyszedł i zaczął robić wszystko według tego co zaplanował. Zjadł lody o smaku truskawkowym, poszedł zjeść pyszny obiad, zamówił sobie sushi i łososia. Wszystko co zjadł miało w sobie kolor różowy. I tak właśnie Jinowi wpadł do głowy pomysł by kupić sobie różowy samochód. Taki najbardziej by mu odpowiadał. Będąc już w salonie, nie mógł zdecydować się na żaden model. Wybrał numer Jimina, ale nie odbierał, wybrał numer Taehyunga, ale ten powiedział że pakuje się do Portugalii. Kiedy już szedł zrezygnowany do wyjścia wpadł na kogoś i przewrócił się.

-Przperaszam- osoba podała swoją dłoń.

Jin chwycił ją i natychmiast przeszły go dreszcze. Zimno opanowała jego ramie. Spojrzał na twarz mężczyzny i jego usta wykrzywiły się w literze o.

-Namjoon?- naprawdę był zdziwiony, że spotka tego przystojnego mężczyznę w tym sklepie.

-Ohh witaj Seokjin. Miło cie widzieć. Szukałeś dla siebie samochodu?

-Tak, ale nie mogę się zdecydować, a moi znajomi są zajęci.

-Może ci pomogę?

-Byłbym wdzięczny!

-Jakiego koloru ma być?- uśmiechnął się miło.

-Różowego.

Namjoon był zaskoczony, ale udało się mu pomóc w zakupie nowego samochodu dla Jina. Później natychmiast wybrali się na zakupy. Tak spędzili cały dzień. Obaj wymienili się swoimi numerami i można powiedzieć, że jest między nimi jakiś rodzaj chemii. Obaj Kimowie wrócili do swoich domów i w spokoju pryszykowali się do spania, może nie w przypadku Jina, który do później godziny przymierzał swoje nowe ubrania i planował jaki jutro zrobi objazd swoim nowym autkiem. I może zaplanuje jakieś kolejne spotkanie z Namjoonem.

"Co się stanie jak zmiesza się biel z czerwonym? Powstanie różowy i nowy rodzaj chemii"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


"Co się stanie jak zmiesza się biel z czerwonym? Powstanie różowy i nowy rodzaj chemii".

Jeszcze dziś jeden rozdział szykować się emocjonalnie i proszę nie piszczeć. Zachowajcie spokój (♥ω♥*).

NIESPRAWDZANY.

My Cold Honey | yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz