Park wbiegł szybko do kawiarni swojego przyjaciela, ale zastał Taehyunga z jego chłopakiem. Podszedł do nich powolnym krokiem uśmiechając lekko.
-Ohh Jimin jesteś. Co cie tu sprowadza?- zapytał chłopak Tae.
-Chyba to co widać...- ugryzł się w język by nie powiedzieć czegoś co byłoby złośliwe, jeszcze mu brakowało by jego przyjaciel się obraził- chciałem porozmawiać z przyjacielem- posłał mu miły uśmiech.
Jungkook odsunął się by zrobić miejsce Jiminowi, który od pewnej chwili spogląda na Tae, jakby naprawdę miał coś ważnego do powiedzenia.
-Dziękuje- Jimin podszedł do lady stając przy Jungkooku, który spojrzał na Taehyunga.
-To zobaczymy się później- Jungkook ucałował policzek Tae i obrócił się w stronę wyjścia.
-Uhh...szkoda- mruknął jego niezadowolony chłopak z tak marnej pieszczoty- Jimin, Jimin mam coś ważnego do powiedzenia, ale ty zacznij...
Jimin natychmiast pochylił się nad lada i złapał dłonie TaeTae.
-Tae! Dostałem pracę!- pisnął i zobaczył jak usta przyjaciela formują się w literę o.
-O naprawdę Jimin? Jestem taki dumny z ciebie. Co to za praca?- ścisnął dłonie swojego przyjaciela.
-Będę projektował opakowania- uśmiechnął się szeroko.
Patrzył moment na przyjaciela, który roześmiał sie cicho, a potem coraz głośniej.
-Taehyung! Obiecałeś mi kiedyś, że jak znajdę pracę ro dostanę darmowe ciasto truskawkowe, za które ty zapłcisz- poruszył znacząco brwiami.
Jego przyjaciel, aż z wrażenia wciągnął powietrze by na moment je wstrzymać, a po kilku kolejnych sekundach wypuścić.
-Myślałem, że zapomniałeś, bo ja zapomniałem.
Jimin uderzył się otwartą dłonią.
-Tae, ty wiesz że zapominasz rano zjeść śniadanie, które przygotowujesz sobie codziennie na wieczór...
-Zaraz ci je przyniosę nawet, idź do stolika- machnął ręką z niezadowoloną miną.
Chłopak zgodnie z instrukcjami przyjaciela udał się do jednego z wolnych miejsc. Jimin spojrzał na stolik przy oknie. Podchodząc do wybranego stolika spojrzał za szybę i napotkał czarne tęczówki przystojnego mężczyzny, który znikł w zaledwie sekundę, ale Jimin dobrze zapamiętał jego oczy. Czarne węgielki, długie rzęsy, ciekawe ale zarazem zimne spojrzenie, w których mógł zobaczyć tajemniczą tęskntę, zobaczył też na ułamek sekundy wielkie pragnienie, jakby tajemniczy mężczyzna naprawdę był głodny, jakby potrzebował właśnie Jimina, chciał coś od niego i znikł, tak po prostu, tak bez słowa, po prostu jakby nie istniał, był stworzeniem, którego nie można nazwać, czy nawet ocenić bo tylko on może władać tym czym pragnie władać.
-Wszystko ok?- wyrwał Jimina z przemyśleń Tae.
-Ymm?- potrząsnął głową- po prostu zamyśliłem się.
Był taki zimny.
-O czym?- przechylił głowę w bok ciemny blondyn.
-Zimny- mruknął pod nosem.
-Zimny? Jeszcze nie ma śniegu Jimin- zachichotał Tae.
Zimny to słowo nie mogło wyjść z głowy Jimin, dlatego spojrzał na Tae i przypomniał sobie pierwsze spotkanie z Jungkookiem. Coś go tknęło, na tyle mocno, że spojrzał na przyjaciela w szoku.
CZYTASZ
My Cold Honey | yoonmin ✔
FantasyŻyć tysiące lat, być nieograniczonym, silnym, ale samotnym, zdąża krwi jest większa, niż żądza diamentów świata. To gdy Jimin spotyka wampiry i sam rzuca się w otchłań mroku. Top!yg Yoonmin, vkook, namjin. 146- w fantasy 31.05.18r. 84- w fantasy 05...