Rozdział 10

2.8K 189 17
                                    

Jimina obudziły delikatne dźwięki pianina, miękka pościel okrywała jego ciało, a słońce z okna świeciło wprost na jego twarz. Zmarszczył nos, kiedy dotarł do niego zapach pieczonych babeczek. Usiadł i przeciągnął się. Biel pokrywała cały pokój i nie spokojnie raziła jego oczy. Postawił stopy na zimnych panelach i lekko zdrżał. Niby prawie lato, ale w tym domu było wyjątkowo zimno. Narzucił na siebie niebieski szlafrok, na białą za dużą koszulkę, po którą miał już tylko granatowe bokserki. Otworzył drzwi i zaczął delikatnie stawiać stopy na panelach, które pod jego ciężarem ciężko wzdychały. Znów usłyszał te delikatne dźwięki.


Był wzruszony, ta melodia oddziaływała na niego bardzo emocjonalnie. Uważał że atmosfera w tym domu jest na swój sposób przepiękna i uspokojająca. Na miejscu Yoongiego nie wychodziły stąd do końca życia. Zajrzał przez duże, białe uchylone drzwi. Zobaczył blondyna przy pianinie. Musiał przyznać, że ten kolor bardzo mu pasował. Poczuł zapach wanilii.

-Jimin?- Yoongi odwrócił się do niego.

-Ohh..dzień dobry..- wszedł do środka- nie chciałem przeszkadzać..

-Chodź tu...- przesunął się na siedzeniu, robiąc miejsce dla Jimina.

Speszony lekko chłopak podążył za wskazówkami starszego i usiadł obok niego. Jego serce biło szybko, a nos wyczuwał zapach wanilii coraz bardziej intensywnie.

-Pięknie tu masz, ta atmosfera jest niesamowita i ta cisza- zaczął rozmowę, aby nie zrobiło się nie zręcznie.

-Ymm...dziękuję. Bardzo się cieszę, że ci się podoba- spojrzał na twarz chłopca.

Jimin na ten gest starszego lekko się zarumienił i spuścił wzrok na co Yoongi zachichotał, na ten uroczy gest młodszego.

-Pięknie grasz, chciałbym się tak dobrze nauczyć grać jak ty, ale nuty są dla mnie tak samo trudne jak funkcje liniowe- wymruczał- i ten zapach i twój nowy kolor włosów...wszystko u ciebie jest takie idealne...

-Dzięki. Jak chcesz mogę nauczyć cię tak grać- położył dłoń na udzie Jimina.

-Naprawdę? Byłoby niesamowicie, a nuty...

-Spokojnie nie musisz. Będzuesz uczył się po utworach- zobaczył jak Jimin rozpłynął się na intensywniejszy zapach babeczek i zachichotał ponownie- Jungkook robi babeczki waniliowe dla swojej księżniczki, ale jestem pewny że cie poczęstuje, jak zobaczy twoje psie oczka.

-Byłoby cudownie, a raczej cudowniej niż jest teraz. Kocham słodycze, a ty?

-Ja niestety nie przepadam za nimi, wole coś bardziej ożeźwiającego.

-Nienawidzę mięty, jakbym walił miętą wolałbym się zabić- zrobił usta w klasyczny dziubek.

Yoongi zaśmiał się wewnętrznie, ponieważ krew Parka ma w sobie posmak mięty i też lekko czuć ją od niego, ale jeszcze mu o tym nie powie, bo raczej nikt nie przywykł do słyszenia, że jego krew smakuje tak, a nie inaczej. Podczas ich rozmowy Yoongi lekko gładził udo młodszego zachwycając się jego urodą i dziękował Jungkookowi za pierwszy dobry pomysł w jego życiu.

-Taehyungie!- po ścianach odbił się głos Kooka, który wyszedł z przestronnej kuchni w różowym fartuszku i rękawicami na dłoniach tego samego koloru co fartuch, a w dłoniach trzymał tacę z babeczkami- kochanie!

Po korytarzu można już było słyszeć szybciutkie kroki najmłodszego z nich wszystkich na co Jungkook się rozpromienił słysząc zaledwie cichutkie kroczki, co było urocze według Jimina.

-Jungkookie!- pisnął Tae.

Reszta dnia minęła wszystkim dość szybko w dobrej zabawie, a Jimin i Yoongi coraz bardziej się do siebie zbliżali. Jimina już nie nawiedzało, nie określone straszydło, ponieważ przy Yoongim czuł się bezpiecznie, a Min wiedziałbym jeżeli takie straszydło byłoby w jego domu. Ostatnie godziny wspomniana dwójka spędziła przy pianinie relaksując się przy spokojniej grze wampira.

-Ahh Yoomgi hyung! Tak pięknie grasz!- zaklasnął w dłonie uradowany Jimin- mógłbym siedzieć tu jeszcze dwa dni...

-Musisz jeść mój drogi- pyknął go w nosek palcem wskazującym.

Jimin położył głowę na ramieniu starszego powoli usypiąjąc. Ostatnio nie czuł się tak dobrze, teraz miał dobrą ku temu okazję i nie zamierzał tego zmarnować. Min wziął na ręce młodego Parka i wniósł po schodach do jego tymczasowego pokoju. Kiedy go położył, zmienił mu ubranie i schował lekko zmarźnięte ciało Chima pod kołdrę. Położył się obok blondynka i patrzył na jego uroczą twarz pogrążoną we śnie. Nie wiedział co dzieje się za jego domem, za bardzo się zauroczył swoim małym aniołkiem.

←→

-Nie powinno cie tu być...

-Ale jestem.

-Zostaw mnie w spokoju. Nie wrócę do dawnego życia, za dużo mam ważnych rzeczy. I za dużo do stracenia. Zrozum w końcu wyszedłem na prostą.

-Ten chłopak dowie się prawdy.

-Nie. Nie może.

-Za bardzo kochał swojego brata.

-Nie przypominaj mi.

-A ja ci mówię: stracisz go.

-A ja go kocham.

←→

Taehyung spał mocnym snem. Szelest liści zapowiadał zbliżającą się burzę i niepokój w wielu sercach.

"Wtedy gdy cisza nie ma nic do zaproponowania"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


"Wtedy gdy cisza nie ma nic do zaproponowania".

→ Trobule I'm in

A więc powróciłam. Nie powiem mam jeszcze kilka sprawdzianów, ale już nie tak męczących. Mam nadzieje, że nadal pamiętacie o tym yoonminie, w którym posranowiłam was trochę połączyć. A że tak dziś myślałam to uznałam, że jak zobaczycie (oczywiście w W-wa) osobę z torbą BTS z ery No more dream i w granatowych okularach to możecie podejść jeżdże rano metrem w stronę Młocin. Ale wiem, że to też nie możliwe, ale co tam. I teraz dziękuje za gwiazdki, komentarze i wyświetlenia. Jak widzicie lubię rozmawiać z ludźmi. To do następnego rozdziału! 💞💞💞
Gratuluje też BTS wygranej w bbmas! Kocham ich tak bardzo i jestem taka dumna! I to nowe MV mnie zabiło, tak samo jak włosy Jimina i ABS Jungkooka, który ma lipkie łapki 💋💋💋.
I spokojnie Julcia nie zamierza zamęczyć waszych mózgu w tym opku, zostawie was tak na włosku życia jak się rozkręci. I w końcu ten Yoominy co? 😂😂😂 Dobrej nocy 💕💕💕.

My Cold Honey | yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz