Kiedy wróciłam do domu było już po 00:00. Zdjęłam z siebie tą okropną sukienkę. Zdjęłam czarną kokardkę z głowy i chciałam zabrać z torebki tą różową. Zaczęłam szukać jej w torepce. Przegrzebałam ją całą ale nie znalazłam kokardki. No to jestem w czarnej dupie.
Jeżeli ja ją zgubiłam na imprezie to pam przesrane. Wiem, że źle postąpiłam uciekając od niego ale to mnie już przerasta. Pierwszy raz od dawna poczułam coś do chłopaka z wiadomości którego nigdy nie widziałam. A tu się nagle okazuje że to mój przyjaciel. No po prostu kurwa no nie. Jak ja sobie z tym poradze, przecież widzimy się codziennie w szkole.
Wracając do zgubionej kokardki, istnieje jeszcze opcja, że wypadła mi w czasie powrotu do domu. Mam taka nadzieje, że tak było.
***************************
Długo leżałam na łóżku wpatrujac się w sufit. Myśli nie dawały mi spać ale około godziny 3:00 nad ranem udało mi się zasnąć.
Obudził mnie dźwięk telefonu. Z zaspanymi oczami podniesłam się do pozycji siedzącej. Wzięłam telefon z szawki nocnej i spojrzałam na ekran. Na wyświetlaczu zobaczyłam zdjęcie Amy. Odebrałam i zaczęłam rozmowe.
- No co tam?
- Hej to ja Ethan- w tym momencie serce mi stanęło- chciałem cie zaprosić cię do wesołego miasteczka razem z Amy i przy okazji chciałem ci podziękować za te bilety oraz wejściówki i zapytac czemu wczoraj zmyłaś się tak szybko? Coś się stało?
Nie potrafiłam nic z siebie wydusić. Nie wiem co mu odpowiedzieć. Nie mogę spojrzeć mu w twarz. Ale w końcu coś z siebie wydusiłam.
- Dzięki za troskę ale po prostu źle się poczułam, a co do wesołego muasteczka chętnie z wami pujde.
Co ja narobiłam, przecież ja nie mogę.... Jestem skonczoną idiotką!
- Ciesze się! Do zobaczenia o 13:00 przy fontannie w parku!
Odłożył słuchawke a ja dopiero sprawdziłam, która jest godzina. Zamarłam widzac godzine 11:00. Zerwałam się pędem z łózka i wybrałam na dzisiaj czarne rurki, białą koszulkęna ramiączkach, jeansową bluze i czarne trampki. Nie jest w sumie tak źle.
Udałam się do łazienki nałożyłam podkład i tusz do rzęs. Rozczesałam włosy i spięłam w koka.
Po porannej toalecie zeszłam na dół wzięłam jabłko ze stołu.
Do torby wrzuciłam telefon, portfel, błyszczy i słuchawki.
Kiedy wychodziłam z domu była już 12:40. Zanim dojde do parku minie jakieś 30 min.
Boje się tego spotkania. To był mój przyjaciel a zaczynam go traktować jak kogoś więcej. Czuje, że to nie skończy się tak jak bym chciała.#########################
Elo elo 3 2 0!
Sorki za błędy i spuźnienie z rozdziałem.
Miłego czytania papatki!<3
CZYTASZ
New messages [ Zakończone ]
Fiksi RemajaJedna historia... Jedna wiadomość.... Jedna dziewczyna.... Jeden chlopak..... Tylko i wylacznie jedno zakonczenie. Czy dobre sami się przekonacie. ( Zakończona 16.12.2018 )