Bal...

27 2 0
                                    

- Ethan moi rodzice powiedzieli, że nie wracają do domu. Chcą tam zostać. Dodali, żr jestem juz duża i mogę tu zamieszkać sama- powiedziałam na jednym wydechu.

- Oj Bella- powiedział po czym podszedł i mnie przytulił- jesteś silną dziewczyną i na pewno sobie poradzisz, a ja będe Ci pomagał- dodał.

Reszte dnia spędziliśmy razen z Lili Aidenem i Amy na ogladaniu filmów u mnie w domu.

*Time up*

Jest piatkowe popołudnie i razem z Amy i innymi uczniami dekorujemy sale na bal.

- Amy boje sie- powiedzialam szeptem.

- Wszystko będzie dobrze- odparła.

Po skończonym ustrajaniu sali balowej stanęliśmy wszyscy na końcu i zaczęliśmy podziwiać nasze dzieło. A wyglądało ono tak:

- No odwaliliśmy kawał dobrej roboty- powiedział Jackob

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No odwaliliśmy kawał dobrej roboty- powiedział Jackob.

Po tym wróciłam do domu, coś zjadłam i odrobiłam zadanie. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w piżamę i poszłam spać.

Rano obudziło mnie natarczywe dzwonienie do drzwi. Zwlokłam się z łóżka i poczłapałam do na dół. W drodze do drzwi zerknęłam na zegar wiszący przy wejściu do kuchni. Jest godzina 11, hmmm nawet się nie zdziwiłam zazwyczaj w sobotę śpię do 13.

Otworzyłam drzwi a w nich zobaczyłam dziewczyny obładowane torbami. Wpuściłam je do domu i od razu poszłyśmy do mojego pokoju.

- Dziewczyny nie wmówicie mi, że już teraz mamy się przygotowywać do balu- powiedziałam.

- Zostało mało czasu- odparła Amy.

- Amy jest 11 mamy 8 godzin na to bo bal zaczyna się o 19- odpowiedziałam.

- No chyba nie bo mamy jakieś niecałe 5 godzin masz źle ustawiony zegarek- włączyła się do rozmowy Lili. A ja z niedowierzaniem włączam telefon i żeczywiście telefon pokazuje 14:25.

- I kto tu miał racje?- zapytała z miną zwycięzcy.

- No ok- przyznałam jej rację- czyli tak, pierwsza do łazienki wchodzi Lili bo jest najszybsza z nas następnie ja a ty Amy pójdziesz do łazienki moich rodziców szybciej pójdzie- powiedziałam.

- Tak jest szefie- odparły.

Jak powiedziałam tak też się stało. Po Lili weszłam ja umyłam włosy szamponem o zapachu czereśni a ciało malin, wytarłam się ubrałam bieliznę i przydługą koszulkę. Wysuszyłam Amy i Lili włosy po czym je spięłam w te sposoby:

(Amy)

(Amy)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
New messages [ Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz