Jak powiedzieli, tak są. Lili Aiden i Amy weszli do mojej sali i w mgnieniu oka byli przy moim łóżku. Na bank zaczną się pytania.
- Bella wszystko ok?
- Oprócz złamanego serca i faktu, że miałam wypadek to wszystko ok.
- Jak doszło do wypadku?
- Ymmm... Gdyby nie Mike... Nie było by mnie tu.
- Kto to Mike? Przystojny?
- Amy weź. Co prawda jest przystojny ale nic by z tego nie było.
- Dlaczego?
- Ponieważ.... ponieważ on jest gejem. Na twoim miejscu Aiden bała bym się że możesz mu się spodobać.
- Jestem hetero a po za tym mam już kogoś na oku.
- Doprawdy? A kogo takiego?
- Dowiecie się w swoim czasie.
Później jeszcze długo rozmawialiśmy. W międzyczasie Lili zobaczyłam, że się ciełam więc dostałam niezły opiepsz od niej i Aiden'a.
W pewnym momencie do sali ktoś wszedł. A tą osobą okazał się...
- Ethan!?!!!!- krzyknęłam.
- Co ty tu robisz? Po co przyjechałeś?- włączyła się Lili.
- Przyjechałem do Belli. Musimy porozmawiać- odparł.
- Ethan wyjdź z tond natychmiast. Nie mamy o czym mówić- wrzasnęłam.
- Nie wyjdę i musimy porozmawiać- powiedział.
W tym momencie przeraźliwie boleć brzuch nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
- Ała- to jedyne na co było mnie stać poza zwijaniem się z bólu na szpitalnym łóżku.
- Bella co się dzieje? Biegnie po lekarza- powiedziała Amy i wybiegła.
Po chwili wróciła z lekarzem.
- Agnieszka! Szybko zabieramy ją na USG!
Chwile później byłam już w sali do USG.
Lekarz zbadał mnie, po czym szybko z niej wyjechałam.
- Doktorze co mi jest?- zapytałam przez ból.
- Masz krwotok wewnętrzny , musimy cię natychmiast operować- odparł.
Na jednym z korytarzy zobaczyłam mamę. Od razu do mnie podbiegła.
- Doktorze co jest naszej córce?- zadrżała.
- Ma krwotok wewnętrzny, musimy natychmiast operować- powiedział i odjechaliśmy a ja tylko smutno spojrzałam na mamę.
********
Jestem już w sali operacyjnej. Za chwilę zaczną mnie operować.
Dostaje środek nasenny i zapada ciemność.*Tymczasem*
- Mark a co jeśli ona umrze, co my zrobimy?- zapytała żona, męża.
- Spokojnie Bella jest silną dziewczyną. Nie z takimi rzeczami sobie radziła- odparł zmartwiony.
Małżeństwo wtuliło się w siebie i usiadło przed salą operacyjną.
- Pani Smith!? Wie pani co z Bella?- zawołała nastolatka.
- Amy Lili tak dawno was nie widziałam, wyrosłyście- powiedziała kobieta.
- Dziękujemy ale co nią?- odparła Lili.
- Bella... jest źle... ja nie wiem co zrobię jak ona... ona nie może- jąkała się.
- Spokojnie wszystko się jakoś ułoży- powiedziała Amy, przytulając zapłakaną kobietę.
- Bella jest teraz operowana, ważą się losy czy przeżyje- powiedział ze łzami w oczach.
*****
Całą rozmowę słyszał Ethan. Nie rozumiał sensu tych słów, dopiero kiedy się opamiętał, dotarło do niego, że może ją stracić. Wybiegł ze szpitala na parking. Zaczynało padać a deszcz się nasilał. Nie obchodziło go to ani trochę. Zaczął płakać. Ona zbyt wiele dla niego znaczy. Stała się jego śłońcem za dnia, gwiazdami nocą. Nie było chwili by o niej nie myślał od balu. Te wszystkie chwile, które z nią spędził nigdy nie odejdą. I co teraz miał ją stracić? Nie potrafi się z tym pogodzić. Za wiele dla niego znaczy. Tak bardzo chciałby ją teraz przytulić, pocałować i powiedzieć, że wszystko będzie ok.
Rozpłakał się jeszcze bardziej. A deszcz padał bardzo mocno.$$$$$$$$$$
No to mamy zamieszanie.😱
Miłego czytania!
Gwiazdka323
CZYTASZ
New messages [ Zakończone ]
Teen FictionJedna historia... Jedna wiadomość.... Jedna dziewczyna.... Jeden chlopak..... Tylko i wylacznie jedno zakonczenie. Czy dobre sami się przekonacie. ( Zakończona 16.12.2018 )