Chce być przy tobie....

10 2 1
                                    

- I co? Wiadomo co z Bellą?- zapytała młoda dziewczyna.

- Operują od kilku godzin ale nic nie wiemy. Musimy się przygotować na najgorsze- odparł mężczyzna przytulając jeszcze bardziej do siebie żonę.

- Przepraszam... Nazywam się Ethan... j-jestem przyjacielem Belli. Wiadomo co z nią?- do rozmowy dołączył się młodzieniec.

- Ethan musimy porozmawiać- powiedziała dziewczyna.

Odeszli kawałek od małżonków. Stanęli naprzeciw siebie.

- Ethan muszę ci coś powiedzieć o Belli- powiedziała z ogromną powagą.

- Czy ona .... nie to nie możliwe... nie- mówiąc trząsł się że strachu.

-Spokojnie ona żyje. Nie wiesz czegoś o niej. Ona przeżyła dużo w swoim życiu. Pokonała wiele problemów...- mówiła z żelem.

- Jakie one były?- zapytał.

* Opowiada historie z przeszłości Belli *

- Teraz sam wiesz co przeszła, co wycierpiała. Dlatego nie chciała się z tobą spotkać, nienawidzi bali z tego powodu. 

- Boże co ja narobiłem?...- powiedział że łzami w oczach chłopak.

- Wracajmy, sprawdzić czy coś wiadomo- odparła dziewczyna.

Chłopak z dziewczyną wrócili pod salę operacyjną. Usiedli na jednej z ławek.

Od rozpoczęcia operacji minęły już 3 godziny. W pewnym momencie z za drzwi wyłonił się doktor

- Doktorze i co z naszą córką?- zapytało małżeństwo.

- No więc...- przerwano mu.

- Niech pan w końcu mówi- nalegała ze zdenerwowaniem żona.

- Wieści nie są za dobre, operacja się powiodła ale wasza córka zapadła w śpiączkę. Nie potrafimy powiedzieć ile ona będzie trwać. Może kilka dni, tygodni, miesięcy a nawet kilka lat. Muszą się państwo uzbroić w cierpliwość- powiedział ze współczuciem i odszedł.

Małżeństwo wtuliła się w siebie, dziewczyny rozpłakały się i wtuliła w chłopaków.

*************

* Jakiś czas później *

- Doktorze czy możemy do niej wejść?- zapytali przyjaciele.

- Tak, tylko pojedynczo proszę- odparł.

Jako pierwszy wszedł chłopak o imieniu Ethan. Podszedł wolnym krokiem do łóżka. Bella leżała na nim a jej skóra była blada, oddech miarowy. Usiadł obok i złapał za rękę dziewczynę. Patrzył się na nią z czułością, tęsknotą i troską.

- Przepraszam to za mało, ale jeśli będzie trzeba zrobię to tyle razy ile będziesz chciała, tylko otwórz oczy. Chcę znów zobaczyć ich ten sam blask co na diabelskim młynie. Żałuję wszystkiego co zrobiłem. Teraz liczysz się tylko ty. Proszę wróć do nas, do mnie. Skoro nie zrobiłem tego na balu powiem to teraz. Zakochałem się w tobie. Kocham cię za twój humor, zachowanie, charakter, czułość, troskę, życzliwość. Za to że jesteś taka piękna i mądra. Kocham cię. Chciałbym teraz cię przytulić, pocałować i usłyszeć twój cudowny śmiech. Obudź się proszę, bez ciebie jestem nikim. Nie wyobrażam sobie żyć bez ciebie. Wiem, że mnie słyszysz. Kocham cię!

Czas jego odwiedzin dobiegł końca. Z niechęcią wstał, ucałował czoło dziewczyny i powolnym krokiem kierował się do wyjścia. Zanim wyszedł, odwrócił się i ostatni raz spojrzał na dziewczynę po czym wyszedł.

$$$$$$$$$$$$$$$$

Boże co tu się odjebało!😨😱😱😭😭

Życzę miłego czytania.

Gwiazdka323

New messages [ Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz