Załamka!?

11 1 0
                                    

Jechałam prosto do najbliższego sklepu. Chcę zapomnieć i gówno mnie obchodzi jak wyglądam. Zaparkowałam, zgarnełam jakieś pieniądze z samochodu i weszłam do środka. Od razu udałam się do działu z alkoholami. Wzięłam 2 butelki wina i tyle samo czystej. Z tymi rzeczmi udałam się do kasy. Kasjerka dziwnie na mnie spojrzała ale mam to w dupie. Płace, wychodzę i udaje się prosto do auta. Ruszam i udaje się do domu. Idę prosto do mojego pokoju, otwieram pierwsze wino które mam akurat pod ręką. Biorę pierwszego ogromnego łyka, a alkohol pali mnie w gardle. Tak bardzo chciałam o tym zapomnieć. A teraz to wraca. Zamykam oczy i widzę te parszywą mordę należącą do Matta. Przypomina mi się to wszystko.

Retrospekcja:

Dzień balu, wszystkie dziewczyny są podekscytowane w tym ja. Zaprosił mnie Matt. Mega przystojniak ze szkoły.

Ubrałam na siebie miętową sukienkę lekko przed kolano, włosy spiełam a trochę puściłam luzem. Do tego lekki makijaż. Buty na koturnie i jestem gotowa.  Jadę razem z Lili i Aidem.

Dotarłam na bal i od razu zobaczyłam Matta, który do mnie podszedł. Weszliśmy na salę, była pięknie ustrojona. Muzyka już grała, więc zaprosił mnie do tańca.

Świetnie się bawiłam kiedy Matt powiedział że idzie do toalety. Siedziałam przy stoliku przez jakiś czas. W pewnym momencie na scenę wparował Matt. Zaczął mówić do mikrofonu:

- Hejka mam tylko kilka słów do powiedzenia. Więc Bella jesteś koszmarna, wyglądasz jak jakieś straszydło, a twój humor jest do bani. Nikt nigdy się z tobą nie umówi . Dzięki. Część.

Słyszałam śmiechy, szepty. Zaczęłam płakać. Uciekłam, do domu dotarłam na piechotę. Płakałam i to bardzo. Nie wychodziłam z domu. Ukojenie dawała mi tylko żyletka.

Ale niedługo potem pomogli mi się z tego wyplątać Aiden i Lili. To im zawdzięczam to wszystko.

Koniec retrospekcji.

Po chwili biorę kolejne łyki a łzy lecą mi strużkami. Chwiejnym krokiem Idę do szafki na której stoi ramka ze zdjęciem. Otwieram tył z którego wyjmuje  moje zbawienie, czyli żyletkę. Podchodzę do łóżka i opieram się o nie siadając obok niego.

Patrzę na ostrze żyletki a po chwili wykonuję pierwsze cięcie. Czuję ulgę w bólu. Następnie drugie, trzecie, czwarte...
Patrzę na spływającą krew a chwilę później wycieram ją ręcznikiem. Dopiam butelkę wina i sięgam po następną i następną i następną aż nie zasnęłam.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Hej!

No to dopiero akcja😓

Poplątały nam się trochę co nie?!

Czekajcie na next!😘

Papatki

Gwiazdka323

New messages [ Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz