Oczamj Rose:-Toby? Co tu robisz? - Wydawałam się zdziwiona i zaniepokoja.. Jak dużo widział? Ile wie? Pierwszy raz zobaczyłam go bez gogli i maski
-Najpierw mi powiedz co to było? I kto to był?
-To... To.. - Nie chciałam mówić mu, ani Jeff'owi, że to mój brat, tak jak nie powidziałam Sam'owi o Jeff'ie..
-No dobrze.. Księżniczko.. Możemy załatwić to inaczej..
-Hej! Jak ty się do mnie zwracasz! - Nagle Toby chwycił mnie i przyparł plecami do drzewa, tak, że nie miałam szansy na ucieczkę.. Trzymał mnie mocno.. Nie było ratnku.. On chciał mnie zgwałcić! Pomocy! Potem jedną ręką chwycił moją talię i zaczął rozpłaszczać swoje usta na mojej szyi.. Następnie wspinął się z pocałunkiem, aż dotar do ust.. Zarządał dostępu do mojej jamy ustnej, jednak ja mu jej nie dałam.. W końcu sam wepchnął tam język i zaczął rozglądać się i krzątać, jakbh był u siebie. Próbowałam go odepchnąć, ale był za silny dla mnie.. Sam..! Jeff..! Pomocy..! Kto kolwiek..! - Krzyknęłam w myślach. I przypomniałam sobie.. Slender! Pomyślałam.. "Tak?" Odezwał się głos w mojej głowie. Pomórz mi! Proszę..! Po sekundzie obok mnie i Toby'iego pojawił się biały, wysoki mężczyzna w garniturze.. Z za jego pleców momętalnie wysunęły się maci i mocno chwyciły za brzuch Toby'iego i odciągnęły go odemnie.. Ja opadłam z sił i emocji, i osunęłam się o ziemie, bądź raczej tu trawę.. Potem zemndlałam..-----------------------------
Wiem, za krótki.. Lecz nie chciałam przdłużać specjalnie tortur Rose.. Jeśli kogoś to kręci to sory, mnie nie °~°
Dobra, nie lubię tego rozdziału już oficjalnie, więc "DO NASTĘPNEGO I PA. 🙈🙉🙊
CZYTASZ
|| Nights of the murderer || Jeff The Killer || Love Story || PL ||
FanfictionMam na imię Rose, mam 17 lat, nie jestem normalną "nastolatką", przynajmniej według moich rówieśników...