XVIII. "Pierwsza jazda"

222 14 2
                                    

Oczami Rose:

Bardzo cieszyłam się na przyjazd do willi. Zeszłam na dół z torbą, a raczej zrzuciłam ją ze schodów, a sama spokojnie zeszłam. Wszyscy byli gotowi do wyjścia. Czekaliśmy już tylko ja Toby'iego. W końcu ten pojawił się. Wyszliśmy na dwór i zobaczyłam stojący pod domem samochód. Duży, ładny i czerwony. Mazda cx5 Yey! Piękny. Toby podparł się o jego bok i wyszczeżył zęby.
-Skąd go masz? - Zapytałam, zaskoczona.
-Jakiś biznes man.. I tyle.
-A gdzie jego ciało?
-Wywaliłem do lasu gdzieś.
-Ok..
-To kto kieruje? - Przerwał nam Jeff.
-Umm.. Ja! - Wypaliłam, a wszyscy zdziwieni spojrzeli na mnie.
-Wogóle wiesz jak wygląda samochód? ;_; - Dopalił mi Ben.
-Pysk w kubeł! - Ryknął na niego Jeff.
-Takk? WIEM JAK WYGLĄDA SAMOCHÓD. A co, dziewczyna nie może się znać na samochodach?
-No trochu to dziwne. - Parsknął Liu.
-Pff.. Myślicie, że nic o nim nie wiem, prawda ;_;?
-No.. - Jeff zdał się zakłopotany. - Tak naprawde nikt o nim chyba nic nie wiem.
-A jak ci powiem, że ja wiem.
-Gadaj co chcesz dziewczyno. Ale ci nie uwierze.
-No zaraz zobaczymy.. Hmm.. - Spojrzałam na samochód i stwierdziłam. - Mazda Cx5, lakier koloru ostra czerwień, nie ma skrzynki biegów, ale ze to jest automat, trzeba bardzo delikatnie wciskać hamulec, nie tak jak w tym ze skrzynią biegów, bo inaczej zahamuje ostro. Ma z przodu ekran, na którym jest opcja;
Nawigacji, puszczenia filmów, radio, podłączenia telefonu, lub tabletu. Tak formalnie to na tyle. A! I jeszcze siedzenia z prawdziwej skóry. - Wszyscy stali jak wryci.
-Wow.. - Jeff się tego nie spodziewał. -Dobra, ty kierujesz.. - Tjaa.. Tylko, że ja się znam na autach, ale nigdy w życiu żadnego nie prowadziłam.. T^T Ale wolałam im tego nie mówić. Jeff pomógł mi przy wsadzeniu torby do bagażnika, a potem siadłam za kółkiem. Samochód włączany na przycisk, na którym piszę "Start/Stop", gdy wszyscy już wsiedli nacisnęłam go i jakaś pani powiedziała.
"WITAJ KAROLU. DO KĄD DZIŚ JEDZIEMY?" Od razu ją wyłączyłam, to była pani z nawigacji.
-Karol chyba nie znał topografi.. - Zaśmiałam się pod nosem.
Delikatnie nacisnęłam gaz, i auto ruszyło, jechałam może jakieś 2 na godzine, i spytałam:
-A tak właściwie to którędy..?
-Uhg.. Narazie do lasu. I tak zrobiłam, szło mi całkiem całkiem jak na mój pierwszy raz. Gdy wiechałam do lasu, (Jakimś cudem nie wiechałam w drzewo xd) skończyła się droga asfaltowa i zaczęły się dziury, jechałam jakieś 70 na godzinę, więc zwolniłam do 50. Jeff przeglądał właśnie swoją kolekcję nóży. O kurde! Nie oddałam mu tych dwuch co pożyczyłam. Chyba właśnie zauważył ich brak, bo powiedział..
-Rose. Gdzie są moje dwa noże? - Było to stanowcze jak na niego.
-Ymm.. - Nic nie odpowiedziałam.
-Rose! Dawaj te noże! (XD)
-Daj mi spokój! - Ale on zacząl mnie macać w poszukiwaniu swoich skarbów, wnerwiłam się.
-Zostaw mnie zboczeńcu! - I przestałam skupiać się na drodze.. Byłam wnerwiona do tego stopnia, że trochu za mocno przycinęłam gaz.. Teraz mkneliśmy po dziurach jakieś 120/h, wszysko w samochodzie skakało, przez chwile zastanawiałam się, czy nie zgubiłam podwozia, ale było całe. Jeff nadal szukał swoich zabawek, Toby z tyłu się śmiał tak jak i Liu, a E.J. miał wszysko gdzieś, i słuchał sobie muzyki, a ja prowadziłam samochód cała w nerwach, wciśnięta w fotel, obmacywana.. (xd)
-Jeff! Weż te ręce kurde! Bo zaraz wjade w drzewo!
-Ojj no! Bez przesady! ;_;
-Ehe.. ehem! - Wyboje były coraz większe, Jeffryj w końcu przestał zrezygnowany. Myślałam, że ci z tyłu zdechną ze śmiechu, a E.J. przez nich jeszcze ogłuchnie na dodatek. Podgłośniłam radio na tyle by nic nie słyszeć. Wcisnęłam gaz i pocisnęłam lasem, teraz na serio wszyskich wbiło w siedzienia. Na końcu nagle ni z gruszki, ni z pietruszki pojawiło się drzewo. Cudem je ominełam, przy tej prędkości. Jeff zbladł, choć nie wiem jakim cudem to zauważyłam. Jednak nic się niestało. Dojechaliśmy pod wille, a raczej ja prawie w nią wjechałam.. Ale cóż, gdy wysiedliśmy omało się nie wywaliłam.. Jeff złapał mnie, a ja powiedziałam do wszyskich podróżujących ze mną przed chwilą;
-I jak? Na jaką ocene moja pierwsza jazda?
-Pierwsza? -Zdziwił sie Toby - Kierujesz na 6+!
-Toby.. Sądzisz tak bo ty wjechałeś w wille. - Wszyscy parskneliśmy śmiechem.
-A więc to taka katastrofa spotkała twój pokój.. - Szepnęłam do Jeff'a.
-Tjaa.. Dobrze, że mnie tam nie było.. -Odszepnął Jeff.

---------------------------------
Pam, pam, pam.. Polsat! XD Pokój Rose zobaczycie po przerwie reklamowej 😎. DO NASTĘPNEGO i paa! ❤

|| Nights of the murderer || Jeff The Killer || Love Story || PL ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz