115

6.2K 347 114
                                    

Zaśmiałam się i podeszłam do reszty.

- Ooo w końcu przyszła.

Jakob się zaśmiał.

- Nooo bo jest przystojniak w szkole.


- Widziałam! Z Dylanem się trzyma. Mamy z nim rano w-f i uwierz... Jest na co popatrzeć.

Lily powiedziała.

- Pooglądamy dzisiaj razem.

Zaśmiałam się i ją objęłam.

- O idzie.

Jakob do niego podszedł i go walnął. Ajć, musiało boleć. Z nim się nie zadziera. Podeszłyśmy do nich i odciągnęłyśmy od niego Jakoba.

- Kurwo jeszcze raz mnie dotkniesz!

Jakob krzyknął.

- To patrz.

Dotknął go, a Jakob zaczął się wyrywać.

- Po tobie.

- Siema. Ojoj Loren trzymasz psiapsi?

Dylan się zaśmiał.

- Spierdalaj.

Puściłam Jakoba i rzucił się na tego chłopaka.

- Dobra Jakob już, chodź.

Andrew go wziął na ręce, a ja otworzyłam buzię. Jak? Człowieku twoja siła mnie przeraża. Andrew mi puścił oczko i poszedł z Jakobem na rękach.

- Lily chodź na rączki!

Zaśmiałam się.

- Lecę!

Spróbowałam ją wziąć tak, jak Andrew Jakoba i mi nie wyszło... Dobra nie będziemy się wydurniać przy tym... Nim.

- Alan to jest Loren... Znasz ją.

Dylan powiedział.

- Siostra, nie?

- Ta, a to jej psiapsi.

- Alan.

Wstawił do mnie rękę, a ja się zaśmiałam.

- Jaki kurwa anal? Ja mam rzadko w dupie.

Lily z Dylanem zaczęli się śmiać, a tego anala mina jest piękna.

- Alan, nie anal.

- A, spoko... Loren.

Zaśmiałam się i uścisnęłam jego rękę.

- Lily.

Zaśmiała się i też uścisnęła jego rękę.

- Mamy razem wf, nie?

- Tak. Boże Loren kocham cię.

Spojrzałam na nią, ona płacze.

- Ooo Lily chodź tu do mnie.

Przytuliłam ją.

- Dobra ja... Wolę na to nie patrzeć, później się widzimy bo lecę na gegre. Nara. Uważaj żeby moja siostra cię nie zgwałciła!

Dylan się zaśmiał i poszedł.

- Dylan! Nie zgwałcę go! Ej ale ty dobry jesteś w analu?

- Nie wierzę, kurwa ty masz coś z mózgiem nie tak.

- I tak właśnie Loren odpycha od siebie chłopaków.

Lily powiedziała dalej się śmiejąc.

Przyjaciel Mojego Brata 4 || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz