126

5.4K 339 81
                                    

Weszłam pod prysznic i włączyłam wodę. Po chwili Alex też wszedł. Jezu jak dawno nie byliśmy w łóżku... Ugh...






- Wiesz, że cię kocham?

Uśmiechnęłam się.

- Ja ciebie też. - Przytulił mnie i pocałował w czoło. - Chodź, szybko cię umyjemy i wychodzimy.

Wziął trochę mydełka na ręce i zaczął mnie myć.

- Jesteś śliczna.

- Dziękuję...

Chyba zapamiętał to, co mu wczoraj powiedziałam na plaży.
Ja go umyłam i wyszliśmy spod prysznica. Szybko się pomalowałam i wyszliśmy. Jak opuściliśmy to pomieszczenie, zobaczyłam Jakoba, który całuje Lily i jeździ rękoma po jej ciele, a ona owija ręce naokoło jego karku i ma wplątane palce w jego włosy. To nieźle. Odłożyłam swoje rzeczy na miejsce i wszedł Andrew. Dziwnie na nich spojrzał, po czym wzruszył ramionami i wszedł do toalety. Skorzystał.

- Myślisz, że coś do niego poczuje?

Alex zapytał, podchodząc do mnie.

- Na pewno. Już coś do niego poczuła.

- Uuuu słabiutko.

- No...

Odsunęli się od siebie i Jakob od razu przygryzł wargę, a ona nie wie co powiedzieć. Chrząknęła spuszczając wzrok. Ajj moja mała Lily.

- Em... Muszę się umyć...

- Andrew wszedł.

Powiedziałam, a ona na mnie spojrzała.

- Długo stoicie?

- No, trochę.

Spaliła buraka i zakryła twarz włosami. Jeju moja mała, słodka Lily. Ona jest taka niewinna i bezbronna.

- Jakob wypierdalaj, a ty mów.

Usiadłam na łóżku obok niej, Jakob wyszedł, a ja się do niej uśmiechnęłam.

- Co to było?

- Nie wiem. Zaskoczył mnie no.

- Lily...

- No bo! Przyszedł. Położył się obok mnie i zaczął o czymś gadać i gadać i nie mógł skończyć, no kurwa ile można? Z dobre dziesięć minut mi tak gadał, miałam tego dosyć, to się na nim położyłam i mu zakryłam usta ręką. I oczywiście genialny pan Jakob musiał walnąć tekstem "nie lepiej mnie zamknąć ustami?" I ja miałam takie... Co? O co ci koleś chodzi, to on mnie pocałował i on się na mnie położył, bo wiedział że ucieknę. I tyle.

- Ale oddałaś.

- Bo... Bo... Wiesz...

- Właśnie nie wiem.

- Em... Nie miałam szans się wyrwać! O!

- Taa... Jasne... A mi się wydaje, że chciałaś go pocałować, ale jesteś nieśmiała i się bałaś jak zareaguje.

- Nie... Loren, spierdalaj. Tyle ci powiem.

- To nic złego, że wchodzisz, w końcu, w życie bardziej z chłopakiem, albo chłopakami.

- Nie wchodzę. To było jednorazowe i chciał mi coś pokazać.

- Ta? Jak się uprawia seks? Wydaje mi się, że wiesz.

Zabiła mnie wzrokiem, a ja się zaśmiałam.

- Lily no... Daj spokój, nie zawsze będziesz grzeczną dziewczynką i też nie będziesz cnotliwa. W końcu i tak z jakimś pójdziesz. Później z kolejnym i tak dalej.

Przyjaciel Mojego Brata 4 || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz