129

5.8K 355 125
                                    

- Rick, później pogadamy.

Dylan puścił mu oczko.

- Spoko, mam.

Zaśmiał się. Co ma? Coś kombinują...

- To dobrze.

Podeszli do niego, a ja z powrotem usiadłam.







- Widzę, że znowu się puszczasz, co?

Alex zapytał.

- Powiedział ten, który patrzy innym na dupę i cycki. A poza tym, co cię to obchodzi? Przecież masz mnie w dupie.

- To ty zerwałaś.

- A ty mnie zraniłeś.

- Dobra, teraz będziecie się codziennie o to kłócić? Jak chcecie to robić, to nie przy nas, proszę.

Ethan powiedział.

- Spierdalaj.

Powiedzieliśmy równocześnie z Alexem.

Poszłam do pokoju i się położyłam. Mam już tego dosyć. Ugh... Dostałam jakąś wiadomość. Znowu ten Nieznany.

Nieznany:
Siema!

Ja:
Hej?

Nieznany:
Nudzi mi się, więc cię pomęczę.

Ja:
Zajebiście po prostu.

Weszłam na Instagrama. Ooo Lily wstawiła nasze zdjątko. Jak miło.

- Ej Loren, robimy sobie dzisiaj sesyjkę? Jakob robi ładne zdjęcia, więc może robić za fotografa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ej Loren, robimy sobie dzisiaj sesyjkę? Jakob robi ładne zdjęcia, więc może robić za fotografa.

Lily się na mnie położyła. 

- Jasne, można zrobić na plaży.

Po kilku minutach zeszłyśmy i poszliśmy do tego zoo. Boże jak ja nie chcę, ale chociaż będzie trochę zabawy. O! Tam są lemury! Podeszłam do nich i wyjęłam butelkę po wodzie z wódką.

- No chodź lemurku, mam dla ciebie piciu.

- Męczysz lemura?

Jakob się zaśmiał.

- No a jak.

Wylałam trochę tego w jego stronę, a on odskoczył, ale jakoś spróbował. Z resztą zwierząt było tak samo.

Po zoo poszliśmy do hotelu się ogarnąć i później na plażę. W końcu.

- Lily dawaj! Tutaj będzie idealnie.

Weszłam na dziwnie wygiętą palmę, a Lily po mnie.

- Jakob! Rób!

- Niezłe dupy.

Przyjaciel Mojego Brata 4 || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz