123

5.5K 340 30
                                    

- Lily. Stop. Za dużo myślisz. Nie myśl co może się stać, tylko żyj, bo później będziesz żałować że się nie bawiłaś jak byłaś młoda. Zawsze żałowałam że kiedyś nie skoczyłam z jednego drzewa do jeziora, bo się bałam. Do tej pory żałuję.







- Ale no... Nie chcę ciąży.

- Puszczałam się. I raz byłam w ciąży, w dodatku w związku.

- No... Ale ty brałaś proszki! A ja nie biorę. Gumka może być dziurawa...

- To mu powiedz, żeby wyszedł przed czasem, nawet jeśli będzie miał gumkę. A poza tym Lily, nie musisz.

- Chcę, żeby na mnie patrzył jak na przyjaciółkę, a nie obiekt pożądania...

- No, w tym twoim stroju nie da się na ciebie patrzeć jak na przyjaciółkę.

- Loren!

Lily i Alex krzyknęli.

- No co? Stwierdzam fakty. Ja nie patrzę na ciebie z pożądaniem, ale taki Jakob już tak.

- Normalny strój!

- Serio? Powiedz to tym cyckom na wierzchu.

- Na pewno mam więcej zakryte niż ty.

- Wiesz... Ja próbuję podniecać tych wszystkich chłopaków.

- Loren, kochanie?

- No co? Nie jesteś jedynym chłopakiem, którego chcę podniecić, a poza tym, ty już masz w dupie to, jak jestem ubrana.

- Bo zawsze ślicznie wyglądasz?

- Potrzebuję to wiedzieć? Na początku było ojej jaka ty jesteś śliczna, pięknie w tym wyglądasz, a teraz spojrzysz i wrócisz do telefonu.

- Myślałem że tego nie potrzebujesz.

- Każda tego potrzebuje, skarbie.

- Okej, ślicznie wyglądasz w tym stroju.

- Teraz to za późno.

Wstałam, stawiając Lily i poszłam w stronę wody.

- E, laska!

Jakiś chłopak krzyknął, a ja się odwróciłam do niego. Stoi z kolegami.

- Co?

- Niezła dupa! 

Alex podszedł i mnie objął. Ooo zazdrosnyyy.

- Ta dupa należy do mnie, więc się odpierdolcie.

- Luz, spoko.

Ktoś mnie sobie przerzucił przez ramię i pobiegł w stronę wody. Jakob. Wszędzie rozpoznam te barki i karnację. I dupę, mam na nią idealny widok.

- Jakob, no kurwa, nie!

- Też cię kocham.

- Spierdalaj! Chciałam sama wejść!

- Pomogę ci. W ogóle, ty masz czym wejść?

Otworzyłam buzię i go walnęłam w dupę.

- Jesteś głupi, ja pierdole.

Wszedł do tej wody, jezu nie. Proszę, żeby mnie nie puścił. Proooszeee. Tak ładnie.

- Kocham cię.

- Spierdalaj.

Puścił mnie. Kurwa. Zimnaaa!

- Pierdolony chuju! Pojebany jesteś!

Przyjaciel Mojego Brata 4 || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz