Moi Kochani...?
Ktoś tęsknił...?
Ja tęskniłem...
I mam doła, więc nie spodziewajcie się jakiegoś super (zabawnego) specialu z okazji mojego powrotu. Chociaż i tak postaram się, żeby ten rozdział miał w sobie jeszcze jakieś śmieszne elementy. Postaram się, nie obiecuję, że to wyjdzie.
Shine: *podjeżdża pod akademię swoim BMW (kameleon model X1) i wysiada z niego bardzo zmęczony, jest spocony, rzeczy ma mokre i ledwo utrzymuje się na nogach*
Rejoke: *nieprzytomna wypada z jego BMW*
Shine: Juhu... Akademia... *popatrzył na budynek zmęczonymi oczami i prawie upadł bo chce mu się spać*
Konoha: *wychodzi z Akademii i idzie do nich, ale po drodze zostaje zastrzelony, kulą która trafiła idealnie w jego serce*
|Summer Story|
Summer: *wypłynął Zemstą, wtedy gdy Shine go prosił i żeglował tak sobie w nocy, dopóty dopóki statek prawdopodobnie nie osiadł mu na mieliźnie* *poczekał do rana i okazało się, że jest na wyspie, której nigdy dotąd nie widział, nawet na żadnej mapie*
Summer: Cóż... Trzeba wypływać... Ale nie zaszkodzi mi godzinkę się rozejrzeć *delikatnie pomacał swoją szablę i zeskoczył z Zemsty, następnie kierując się po prostu do przodu* *odnalazł dziwny budynek... Dziwny dlatego, że wyspa wyglądała na opuszczoną, a ten budynek wyglądał na naprawdę bardzo nowoczesny... *
Summer: Hmmmmmm... *wszedł do środka i przywitał go tam pewnien czarnoskóry pan, który przedstawił się jako Garry*
Garry: Witam serdecznie w największym na świecie punkcie sprzedawania oraz skupowania motorów i skuterów. W skrócie NnŚPSoSMiN. Ja jestem Garry i mam przyjemność być łącznikiem między klientami oraz moim pracodawcą czyli inaczej zwanym szefem. Preferuje pan bardziej motory czy skutery?
Summer: Eee... Pozwoli pan, że się rozejrzę... *poszedł w kierunku gdzie zauważył wystawę i oglądał parter tak z półtora godziny bo na wszystkie piętra starczyłby chyba dopiero tydzień* *oglądał tak i oglądał, aż w końcu zauważył coś co szczególnie wpadło mu w oko* *podszedł do Garry'ego i wskazał na wybrany przez siebie model*
Summer: Przepraszam, ile kosztuje tamten model? I czy jest jakaś jazda próbna?
Garry: *spojrzał w tamtym kierunku* Jazda próbna... Niestety nie posiadamy tego w ofercie, jednakże cena tego wynosi dokładnie 120 tysięcy euro.
Summer: Żartujesz sobie ze mnie?
Garry: Klient nasz pan! Nawet bym nie śmiał...
Summer: No to go biorę... Mogę zapłacić czymś innym? Nie za bardzo posiadam to tak zwane euro...
Garry: A cóż pan posiada?
Summer: No właśnie chyba nic... Albo! Momencik... Mógłbym zapłacić stakiem?
Garry: Statkiem? *spojrzał na Summer zdziwiony*
Summer: No tak, przepłynąłem tu na Zemście Królowej Anny, myślę że moglibyśmy się wymienić.
Garry: *spojrzał na widok na wyspie z kamer* Faktycznie... Nawet fajny statek... Myślałem, że to tylko legendy, a tu taka niespodzianka. Dostanie pan pełne wyposażenie i ubezpieczenia... To idzie pan na to?
Summer: Stoi! *podał mu rękę*
Garry: W tamtych drzwiach wszystko pan znajdzie *wskazał na drzwi* A ja idę obejrzeć okręt. Do widzenia i zapraszamy ponownie! *wyszedł z budynku*
Summer: *wziął to co mu było potrzebne do tego, aby podczas wypadku się nie zabić i wsiadł na wybrany przez siebie model czyli to:*
Summer: *potarł dłoń w dłoń* W końcu mam szansę na wyścigi z Szajnem... *uśmiechnął się pewnie i wystartował, motor był tak szybki, że na luzie przejechał nim przez wodę i dotarł do Gotham*
(w Gotham była taka jedna pewna może i nawet trochę dziwna sytuacja, po której Szajn i Rejoke wyjechali stamtąd w BMW, które już jest przed Akademią, za to to był po prostu taki flesz bek jak Summer zdobył dodge'a tomahawk'a)
A teraz znowu teraźniejszość:
|Akademia|
Konoha: *padł martwy*
Summer: *podjechał na swoim motorze do Szajna i wręczył mu shotgun'a, z którego strzelił do Konohy* Przepraszam Szajni, że musiałeś na to patrzeć... Wiem, że nie lubisz widoku krwi.
Shine: Nie szkodzi, Summer. *po mimo swojego zmęczenia udało mu się strzelić w Konohę* Jak ja gnoja nienawidzę...
Summer: Wszyscy go nienawidzimy, poza tym musisz odpocząć... Idź do biura się przespać, a ja ogarnę to wszystko i załatwię fajerwerki z okazji, że wróciłeś.
Shine: Okej... Dziękuję Ci Summer... *poszedł do biura, ale nie zamknął drzwi i leży na łóżku śpiąc*
Summer: *wziął zwłoki Konohy i wyrzucił gdzieś do wody na przystani* Eh... *pojechał znowu przed akademię, wziął nieprzytomną Rejoke i zaniósł do jej pokoju, następnie zadzwonił po szofera, który odstawił BMW do garażu Szajna* Nawet szybko mi to idzie... Autorze, fajerwerki.
Autor: *jest aktualnie noc, a na niebie są fajerwerki, no i oczywiście te fajerwerki są w kształcie postaci z akademii, nawet tych nowych*
Summer: A więc wróciliśmy... *siedzi bokiem na swoim motorze przed akademią, trzymając kask na kolanach* Pewnie będzie do nas kilka pytań...
CZYTASZ
Akademia Młodych Bohaterów ¦|ZAPISY OTWARTE|¦
HumorTeoretycznie zakończyłem tu rozdziały, ale strasznie łatwo mnie przekupić do napisania czegokolwiek. Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie, że jesteś synem lub córką sławnego bohatera? Czy kiedykolwiek miałeś ochotę zostać potomkiem swojej ulubionej po...