Pożegnanie I Przywitanie

356 17 4.5K
                                    

Co tam w ostatnim czasie?:

1. Ślub Meropy
2. Miło, że podobał się Wam Walentynkowy rozdział :3
3. Gra w "nigdy nie..."
4. Zenon i Shine
5. Amadeusz wraca i zgadza się na związek z Shine'em i Zenonem
6. Gra w butelkę
7. Powrót Ethan'a
8. Thaddeus i Marika
9. Nie wiem, proponuję sprawdzić w poprzednim rozdziale

|Aula|

Summer: Niestety muszę odjeść.... Będzie mi niezmiernie brakowało Was wszystkich. Bez żadnych wyjątków. Bo mimo, że nie każdy w tej akademii jest przyjazny to i tak wszyscy jesteście na swój sposób pojebani. *popił kawę z kubka* Naprawdę będę bardzo tęsknił... I oczywiście będę wysyłał też do Was listy. Chciałbym oddać mój okręt komuś z was i tak się zastanawiam, że chyba oddam go Tobie, Vincent. W każdym razie po prostu będzie mi Was bardzo brakowało. *podchodzi do Vincenta i wręcza mu szablę* Od tej pory Zemsta jet Twoja, panie z Rivii. Żegnajcie. *dopił kawę co do kropli i wyszedł z auli*

Shine: *po chwili namysłu i rzucie monetą, poszedł za Summer*

Summer: *poszedł nad przystań*

Shine: *podszedł od tyłu do Summer, w dłoni trzymał sztylet, który Ruti wsnuęła pod drzwiami do jego biura*

Summer: Po co Ci broń, Shinii? *powiedział nie odwracając się*

Shine: *schylił głowę i zamknął oczy* Chcesz odejść? Tak sobie długo myślałem i uświadomiłem, że byłeś przez kilka lat moim kotem, moim najprawdziwszym przyjacielem, moim nauczycielem, prowadziłeś mnie przez życie i dawałeś rady, nawet gdy byłeś w ciele kota i uśmiechałeś się, zawsze potrafiłeś mnie pocieszyć... A teraz chcesz odejść. *spłynęła mu łza, która wsiąknęła w ziemię* Ranisz mnie gorzej niż jak miałbyś mnie zabić...

Summer: *odwrócił się w stronę Shine'a* Są dla mnie bardzo cenne te słowa wypowiadane przez Ciebie, ale proszę, Shine, uszanuj moją decyzję... Mój prawdziwy świat mnie potrzebuje. *popatrzył na niego prosząco i z lekkim niepokojem*

Shine: Wiem o tym... Dlatego właśnie przyniosłem to *uniósł dłoń ze sztyletem do góry* Wiem też, że do swojego świata dostaniesz się tylko przez reinkarnację, więc zaraz rzucę monetą i jeśli wypadnie reszka osobiście sam Cię zabiję. Jeżeli jednak wypadnie orzeł... Po prostu zostawię Ci ten sztylet. *cały czas trzymał głowę schyloną*

Summer: My-myślałem ba-bardziej o-o u-utonięciu, p-panie D-Dent. *popatrzył z coraz większym niepokojem na Szajna i zaczął się trochę trząść*

Shine: *uniósł gwałtownie głowę cały zalany łzami* Jak śmiesz?! Nawet żadnego "przepraszam"... Odchodzisz sobie i tyle, tak?! *rzuca monetą i wypada...

...

...........................


....................................................................................












.................................................................................................................................................






nie zdążył złapać monety, która wylądowała w pionie na kamieniu (w sensie nie wypadła żadna strona)*

Summer: I co teraz zrobisz, Shiniii? Mówiłem, że przyjdzie czas, w którym samodzielnie będziesz musiał pokierować swoim losem.

Shine: Przecież zawsze mogę rzucić drugi raz... Trzymaj, rozproszył mnie ten sztylet. *podał sztylet Summer*

Summer: *wziął od niego sztylet i wbił sobie w brzuch* Oszczędzę Ci tego, Shinii. Będę pisał listy, papa. *upadł martwy na ziemię, a jego ciało rozleciało się w zieloną mgłę*

Akademia Młodych Bohaterów ¦|ZAPISY OTWARTE|¦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz