- Zostań - powiedział Legolas do Tauriel
- Nie mogę ty tym bardziej - Tauriel zaczęła wciągać na siebie suknię, Legolas także zaczął się ubierać
Tauriel ubrała na siebie śnieżnobiałą suknie, rozczesała swoje długie rude włosy, była już gotowa
- Lle naa vanima (Jesteś piękna) - Legolas patrzył na nią z zachwytem
- Hannon le (Dziękuję) - Tauriel zarumieniła się, podeszła do niego i wtuliła się w jego silne ciało, objął ją swymi ramionami. Trwali by tak jeszcze dłużej ale Tauriel puściła go i powoli wyszła z pokoju.
Na zewnątrz czekał na nią Haldir, on podobnie jak Legolas nie mógł oderwać od niej wzroku. Nic nie mówiąc wziął ją pod rękę i prowadził na ucztę. Dotarli do sali, Haldir odsunął krzesło Tauriel żeby mogła usiąść, usiadła a on obok niej. Sala nie miała dachu, oświetlały ją pochodnie oraz światło gwiazd, wypełniona była stołami na których nie brakowało jedzenia, w misach znajdowały się różnorakie owoce, w powietrzu unosił się cudowny zapach lanego wina. Na środku sali siedział król Thranduil, obok niego było puste miejsce dla jego syna. Przyszedł, Legolas zajął miejsce obok swego ojca. Rozglądał się po sali w poszukiwaniu Tauriel, dojrzał ją, rudo włosa elfka rozmawiała z Haldirem, śmiała się, co jakiś czas sięgała po kieliszek i popijała wino. Legolas chciał być teraz na miejscu Haldira, sam by się do tego nie przyznał ale od środka zżerała go zazdrość... Tauriel kontynuowała rozmowę ze swoim towarzyszem, zauważyła że on tu już jest, Legolas. Patrzył się na nią wręcz pożerał ją wzrokiem, zatrzymała wzrok na nim.
- Tauriel! - przywołał ją Haldir, ona zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu, aż odnalazła swojego przyjaciela
- Coś się stało? - odpowiedziała mu
- Nie, nic... Napijmy się wina - najpierw zalał kieliszek winem Tauriel a później sobie. Ona co jakiś czas spoglądała w stronę Legolasa, rozmawiając z Haldirem piła coraz więcej wina. Wypiła tyle że była już nie trzeźwa. Wstała z miejsca, wzięła ze sobą butelkę wina i chwiejnym krokiem szła do swej komnaty, pijąc wino z butelki. Weszła do pokoju, odstawiła pustą butelkę na stolik. Drzwi jej pokoju otworzyły się, Tauriel widziała już tylko zamazane obrazy, myśląc że do jej pokoju wszedł Legolas rzuciła się blondwłosemu elfowi w ramiona. Zaczęli się całować, blondyn rzucił Tauriel na łóżko, pochylił się nad nią i całował ją. Tauriel przyjrzała się mu dokładniej
- Haldir!? - wykrzyczała zdziwiona.
Chciała go odepchnąć jednak nie zdążyła tego zrobić a drzwi jej komnaty otworzyły się po raz kolejny w progu jej drzwi ustał Legolas. To co zobaczył wstrząsnęło nim, nie chciał tego widzieć, jak ona mogła?! - zadał sobie pytanie, był wściekły... Tauriel spojrzała na niego przerażonym spojrzeniem, Legolas podszedł do Haldira odepchnął go od niej, wystawił pięść i już miał go uderzyć lecz Tauriel w porę go odepchnęła
- Proszę, nie... to nie jest tak jak myślisz! - Tauriel wykrzyczała przez łzy patrząc na niego błagalnym spojrzeniem. Legolas spojrzał na nią zawiedzionym wzrokiem i szybko wyszedł z jej pokoju. Tauriel wybiegła za nim jednak on zamknął się w swoim pokoju, waliła w drzwi wołała żeby ją wpuścił. Po pewnym czasie zmęczyła się, szła do swojego pokoju, do jej komnaty było już blisko ale ona położyła się na podłodze prawie że przed jej drzwiami, czuła się okropnie, czuła okropny wstręt do samej siebie za to do czego prawie by doprowadziła... Legolas załamał się wyjął z szafki dwa wina, wyszedł na taras i usiadł na podłodze, cały czas pijąc wino z butelki upijając się przy tym do nietrzeźwości.
CZYTASZ
Above all - Legolas i Tauriel
RomanceŻycie Tauriel kapitanki straży niespodziewanie zmienia powrót księcia, jak elfka zareaguje na wyznanie Legolasa? Jakie przeszkody czekają dwójkę walecznych elfów? Kto stanie im na drodze? W śródziemiu czeka ich tylko śmierć i wojna?